Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski chciał przemówić do świata podczas zaplanowanego na sobotę finału konkursu Eurowizji, ale BBC i inni nadawcy uznali, że byłoby to zbyt "polityczne" i nie dostał na to pozwolenia.
Europejska Unia Nadawców odrzuciła prośbę Zełenskiego
Organizatorzy odrzucili prośbę ukraińskiego prezydenta o wystąpienie w nagraniu na wideo, aby nakłonić 160-milionową publiczność do kontynuowania wsparcia w obliczu rosyjskiej agresji - podaje "The Times".
Europejska Unia Nadawców - sojusz ponad 100 nadawców - odrzuciła prośbę prezydenta Ukrainy, obawiając się, że jego pojawienie się grozi upolitycznieniem wydarzenia. Rzecznik Unii oświadczył: "Konkurs Piosenki Eurowizji jest międzynarodowym widowiskiem rozrywkowym i rządzi się ścisłymi regułami i zasadami, które zostały ustanowione od momentu jego powstania. W ich ramach jednym z fundamentów konkursu jest niepolityczny charakter imprezy. Zasada ta zabrania możliwości wygłaszania politycznych lub podobnych oświadczeń w ramach konkursu".
Dalej napisano, że prośba Zełenskiego o wystąpienie przed publicznością podczas Konkursu Piosenki Eurowizji, choć złożona w szczytnych intencjach, "niestety nie może zostać rozpatrzona pozytywnie, gdyż byłoby to niezgodne z zasadami konkursu"
Podczas całego konkursu wystąpi kilkunastu ukraińskich artystów, w tym ubiegłoroczni zwycięzcy Kalush Orchestra. Podczas prezentacji poszczególnych krajów pokazywano również ukraińskie miejscowości, ale w ujęciach sprzed wojny. Na 37 tzw. pocztówkach filmowych kręconych z drona nie było widać ruin, poza zabytkami.
"Wierzymy, że jest to najlepszy sposób na odzwierciedlenie i uczczenie zwycięstwa Ukrainy w Konkursie Piosenki Eurowizji oraz pokazanie, że w tych trudnych czasach łączy nas muzyka" - napisała Europejska Unia Nadawców.
Zełenski wolałby konkurs w Polsce albo na Słowacji
Zełenski w wywiadzie dla BBC przyznał wcześniej, że wolałby, aby konkurs odbył się w kraju graniczącym z Ukrainą, aby jego obywatele mogli w nim uczestniczyć także na żywo. - Od samego początku moja opinia była taka, że jeśli nie możemy być gospodarzem Eurowizji, to powinna ona odbyć się w jednym z krajów, które mają z nami wspólną granicę, takich jak Słowacja, Polska lub jakikolwiek inny kraj, do którego nasi ludzie mogą łatwo dotrzeć. Gdzieś w pobliżu.
Jak dowiedział się Times, w BBC były obawy, że jeśli pozwolą przemówić Zełenskiemu będzie to precedens dla bardziej problematycznych liderów w przyszłości. Decyzja Europejskiej Unii Nadawców została skrytykowana przez niektórych polityków w Wielkiej Brytanii.
Decyzja Europejskiej Unii Nadawców została skrytykowana
Ed Vaizey były minister kultury, powiedział The Times, że Zełenski powinien mieć prawo do przemówienia na Eurowizji. - Jedynym powodem, dla którego konkurs odbywa się tutaj, jest konflikt na Ukrainie i byłoby uprzejme, aby pozwolić Zełenskiemu złożyć wyjaśnienie o tym, dlaczego Ukraina jest w bardzo niefortunnej sytuacji, że nie może być gospodarzem - skomentował.
Prezydent Ukrainy rzekomo otrzymał zakaz przemawiania także na innych imprezach rozrywkowych - mówi się, że Oscary odrzuciły jego prośbę o przemówienie, a także Festiwal Filmowy w Toronto.
Z kolei "politycznie poprawna" Europejska Unia Nadawców nie miała problemu z tym, żeby pokazać show z udziałem drag queens. To prawdopodobnie dlatego publiczny nadawca zmienił kategorię wiekową show, jako nieodpowiednią dla osób poniżej 16. roku życia. Telewizja podkreśla jednak, że oznaczenia widoczne w roku ekranu są jedynie "sugestią" dla widzów.
ja
(Zdjęcie; Ukraińska piosenkarka Maria Jaremczuk podczas występu na półfinałach 67. Konkursu Eurowizji. Fot. PAP/EPA/ADAM VAUGHAN)
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Kultura