Składki będą coraz wyższe. To wyrok na samozatrudnionych? Fot. Pixabay
Składki będą coraz wyższe. To wyrok na samozatrudnionych? Fot. Pixabay

Obawy się potwierdziły. Po tej podwyżce działalność przestanie się opłacać

Redakcja Redakcja ZUS Obserwuj temat Obserwuj notkę 60
Składka na ZUS dla tych największych firm, potentatów, nie stanowi kłopotu. Jest natomiast ogromnym problemem dla 20, może 30 procent polskich przedsiębiorców. Dla tych ludzi jest to system bardzo niesprawiedliwy, który należy bezwzględnie zmienić – mówi Salonowi 24 Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Idzie w górę płaca minimalna. I wszyscy się cieszą poza jedną grupą – przedsiębiorcami, którzy zapłacą znacznie wyższą składkę na ubezpieczenie zdrowotne i emerytalne. W zasadzie już nawet mały ZUS przestaje być mały. Przedsiębiorcy z przerażeniem mogą patrzeć na kolejne zapowiedzi rządu, który podnosi płace?

Cezary Kaźmierczak: To oczywiście wynika z regulacji prawnej i sztywnego uzależnienia wzrostu składki od wzrostu wynagrodzeń. Szczególnie uderza to w mikroprzedsiębiorców i szeroko pojętego małego biznesu oraz 30 proc. mniej zamożnych powiatów z Mazur, Podkarpacia, Podlasia, Świętokrzyskiego.

Dalszy ciąg wywiadu pod materiałem wideo:


Pamiętajmy, że ten algorytm GUS wylicza na podstawie płac w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej dziesięciu osób. Gdyby wyliczyć go na podstawie zatrudnienia całościowego, byłby to wskaźnik zdecydowanie niższy. A co za tym idzie i składka wyniosłaby znacznie mniej.


Pojawia się pytanie, czy w ogóle nie znieść zależności wysokości składki emerytalnej przy naliczaniu składek.

Osobiście jestem przeciwny w ogóle istnieniu płacy minimalnej. Ale jeśli już ona musi być, to należałoby ją wyliczać według regionów. Bo coś, co w Warszawie, czy Gdańsku bądź Krakowie nie stanowi wielkiego obciążania, w małych miejscowościach jest już problemem bardzo znaczącym.

Jednak składka na ubezpieczenia zdrowotne i emerytalne jest równa. Każdy płaci tyle samo, niezależnie od tego, czy zarabia, czy nie.

Oczywiście, i ZUS dla tych największych firm, potentatów, nie stanowi kłopotu. Jest natomiast ogromnym problemem dla 20, może 30 procent polskich przedsiębiorców. Dla tych ludzi jest to system bardzo niesprawiedliwy, który należy bezwzględnie zmienić.

Pytanie, w którą stronę powinny iść te zmiany. Jest pomysł, by wprowadzić dobrowolny ZUS. Czyli każdy przedsiębiorca sam decydowałby, czy chce, czy nie chce płacić składki? W Niemczech taki system jest, czy działa bardzo dobrze?

Był taki pomysł, ja nie jestem jego entuzjastą. Przede wszystkim nie uważam, by w Niemczech ten system działał bardzo dobrze. Faktycznie u naszych zachodnich sąsiadów jest ubezpieczenie dobrowolne. Ale po pierwsze mitem jest, że wszyscy w Niemczech mogą korzystać z dobrowolnych składek. Takie prawo nie przysługuje na przykład artystom. Po drugie wielu przedsiębiorców, którzy z tego dobrowolnego systemu korzystają, potem staje się klientami opieki społecznej. I w samych Niemczech toczy się debata nad tym, czy tego systemu nie należy zmienić. Dlatego nie jestem zwolennikiem „dobrowolnego” ZUS. Natomiast uważam, że bezwzględnie ten obecny system należy zmienić. Tak, by nie obciążał tak drastycznie tych najdrobniejszych. Należy ten system zupełnie inaczej skonstruować. Jak najszybciej wprowadzić kategorię małych przedsiębiorców. Odrębnie ich traktować. Państwo powinno się cieszyć, że tacy ludzie działają, próbują sobie samodzielnie radzić a nie być klientami państwowych dotacji. I nie powinno się na nich nakładać tak trudnych do udźwignięcia obciążeń.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj60 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (60)

Inne tematy w dziale Gospodarka