Incydent z udziałem samolotu Straży Granicznej i rosyjskiego myśliwca był prawdopodobnie zaplanowaną prowokacją ze strony Rosji - skomentował rzecznik rządu Piotr Müller.
Rosyjski myśliwiec przechwycił samolot SG
W niedzielę rano pojawiły się informacje o tym, że w piątek nad Morzem Czarnym doszło do incydentu z samolotem SG, który brał udział w misji Frontexu. Do polskiego samolotu Turbolet L-410 trzy razy zbliżył się rosyjski myśliwiec, który wykonał agresywne i niebezpieczne manewry. Podczas zdarzenia polska załoga utraciła chwilowo kontrolę nad samolotem i straciła wysokość. Rosyjski Su 35 zbliżał się bowiem na odległość zaledwie 5 metrów od polskiego samolotu.
"Podczas lotu patrolowego samolotu Turbolet L-410 polskiej Straży Granicznej, podczas operacji Frontex pod dowództwem Rumunii, na terenie operacyjnym wyznaczonym przez Rumunię, miało miejsce niebezpieczne zdarzenie" - przekazała porucznik Anna Michalska z SG.
Rzecznik rządu: To rosyjska prowokacja
Rzecznik rządu Piotr Müller w niedzielę w Polsat News, odnosząc się do tego wydarzenia powiedział, że prawdopodobnie była to "zaplanowana prowokacja ze strony Rosji". Zaznaczył, że polska załoga podjęła "odpowiednie działania", dzięki czemu nic się nie stało. "Widzimy, że Rosja ma na celu skupianie międzynarodowej uwagi na tego typu prowokacjach" - dodał.
Również goszcząca w Polsat News przewodnicząca koła Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska oceniła z kolei, że prowokacje ze strony Rosji są "coraz bardziej bezczelne i odważne". Jej zdaniem pokazuje to bezsilność Federacji Rosyjskiej. "Skoro nie jest w stanie przykuć uwagi powodzeniami na froncie, to przykuwa uwagę opinii publicznej takimi prowokacjami, które są wymierzone jak widać również w członków NATO" - dodała.
"Rosji byłoby to na rękę"
W ocenie sekretarza generalnego PO Marcina Kierwińskiego "takich prowokacji będzie coraz więcej". Według niego Rosja w ten sposób, przegrywając wojnę na Ukrainie, "pręży muskuły", chce pokazać, że dalej jest mocarstwem.
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski uważa, że stronie rosyjskiej byłoby na rękę, gdyby w ramach takiego incydentu doszło do katastrofy lotniczej poza jej terytorium, co spowodowałoby, że konflikt "wejdzie na wyższy poziom eskalacyjny".
"Media rosyjskie, rosyjscy politycy i rosyjski mainstream de facto mówią o wojnie z Polską. My musimy mieć świadomość tego, że rosyjski establishment w jakiś sposób pokazuje że dzisiaj głównym wrogiem Rosji w Europie jest Polska" - powiedział Gawkowski w audycji.
Żaryn: Rosja próbuje zastraszyć Polskę
"Rosja przeprowadziła kolejną agresywną operację przeciwko Polsce. Rosyjski myśliwiec próbował staranować samolot patrolowy Straży Granicznej nad Rumunią. To poważne naruszenie - akcja wymierzona w polskich funkcjonariuszy i w polskie państwo" - napisał na Twitterze pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.
- Rosjanie od kilku dni eskalują sytuację, prowadząc agresywne operacje informacyjne przeciw Polsce. Wcześniej w rosyjskim programie propagandowym formułowano groźby pod adresem polskiego ambasadora w Rosji, teraz doszło do staranowania polskiego samolotu, wielokrotnie straszono również Polskę odwetem, a nawet zniszczeniem kraju w związku z zaangażowaniem na rzecz Ukrainy - wskazał Żaryn.
Zdaniem pełnomocnika rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP "Rosja w sposób cyniczny i celowy eskaluje napięcie i próbuje zastraszyć Polskę". W jego ocenie kolejny raz działania Moskwy pokazują, że to Rosja jest krajem agresywnym i wrogo nastawionym do Polski.
Funkcjonariusze Biura Lotnictwa Straży Granicznej w misji Frontex – JO MMO Black Sea 2023 biorą udział od 19 kwietnia 2023. W tym roku jest to druga operacja, w której biorą udział polscy funkcjonariusze SG. Pierwsza odbyła się na początku roku we Włoszech.
ja
(Zdjęcie: Samolot Turbolet L-410 wpadł w turbulencje po kontakcie z rosyjskim Su 35. Fot. Straż Graniczna)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka