Nie ma bezpieczniejszego źródła energii elektrycznej od energetyki jądrowej. Ona pod tym względem wyprzedza nawet źródła odnawialne. Wszystkie problemy techniczne składowania paliwa jądrowego, zużytego paliwa jądrowego zostały już rozwiązane. Straszenie cały czas katastrofami jądrowymi, które miały miejsce w przeszłości, jest zupełnie już oderwane od rzeczywistości – mówi Salonowi 24 Jakub Wiech, redaktor naczelny portalu Energetyka24.com.
Energia jądrowa, powstanie elektrowni atomowej w Polsce budzi spore emocje. Pewne zamieszanie wywołały zapowiedzi sobotniego protestu z udziałem niemieckich stacji telewizyjnych. Jakie jest znaczenie tych wystąpień?
Jakub Wiech: Przede wszystkim nie wiemy, czy ten protest ostatecznie się odbędzie. Rzekomi organizatorzy, czyli grupa Bałtyckie SOS, zamieściła post na swoim Facebooku, w którym niejako odcinała się od wydarzenia. Tymczasem kilka godzin wcześniej w rozmowach z portalem Onet członkini grupy Bałtyckie SOS twierdziła, że taki protest faktycznie będzie miał miejsce w sobotę.
Co do udziału niemieckich mediów, dla mnie było zastanawiające, że rzekomi organizatorzy pochwalili się tym, iż niemiecka stacja telewizyjna, konkretnie Deutsche Welle, będzie obecna na wydarzeniu – co padło we wspomnianej wyżej wypowiedzi dla Onetu. Ale cóż, to jest ich wybór. Próbowałem dociec, dlaczego tak akurat zaaranżowano to wydarzenie. Wysłałem pytania prasowe w tej sprawie. Nie spotkałem się z odpowiedzią. Teraz sytuacja jest w pewnym zawieszeniu. Nie wiadomo, czy protest się odbędzie, nie wiadomo, kto na nim będzie, czy na nim będą faktycznie niemieckie media, czy nie. Więc wszystko okaże się prawdopodobnie dopiero w sobotę.
Zaproszenie akurat niemieckich stacji wynikać może z tego, że Niemcy zamykają elektrownie atomowe i w społeczeństwie niemieckim nie ma jakiegoś wielkiego entuzjazmu wobec energii jądrowej?
Sprostuję, dziś społeczeństwo niemieckie nie jest już antyatomowe. Tam zdecydowana większość społeczeństwa, nawet elektorat Zielonych, partii najbardziej skrajnie antyatomowej na niemieckiej scenie politycznej, jest już w większości proatomowy. Pojawiają się za to wątpliwości co do sensowności niemieckiego programu zamykania atomu.
Jednak program jest realizowany. W Polsce zaś są środowiska protestujące przeciwko budowaniu elektrowni jądrowych. Padają konkretne argumenty, że elektrownie takie są nieekologiczne, że po pierwsze atom rozkłada się tysiące lat, może być problem ze składowaniem odpadów, które w wyniku produkcji energii powstają?
Te zarzuty przeciwników są zasadzone na mitach. Nie ma bezpieczniejszego źródła energii elektrycznej od energetyki jądrowej. Ona pod tym względem wyprzedza nawet źródła odnawialne. Wszystkie problemy techniczne składowania paliwa jądrowego, zużytego paliwa jądrowego zostały już rozwiązane i nie ma w zasadzie tutaj przeszkód technicznych. Wiemy jak to robić. Nigdy w Europie wypalone paliwo jądrowe nie spowodowało jakiejkolwiek szkody czy zagrożenia dla życia ludzkiego.
Są jednak wywołujące emocje katastrofy elektrowni – i ta w Czarnobylu i nie tak dawna w japońskiej Fukushimie?
Straszenie cały czas katastrofami jądrowymi, które miały miejsce w przeszłości, jest zupełnie już oderwane od rzeczywistości. Bo po pierwsze, nie będziemy w Polsce budować reaktora RBMK, takiego jak jaki uległ awarii w Czarnobylu. Zresztą, tamta awaria była skutkiem przede wszystkim patologii systemu komunistycznego, nie samej technologii. Po drugie Polska, w ogóle cała Europa, nie leży w takim położeniu sejsmicznym jak Japonia, żeby groziły jej jednocześnie trzęsienie ziemi i tsunami. To nie są zjawiska, które są w Europie spotykane na skalę, o której można mówić, że jest zagrożeniem dla jednostek jądrowych.
Jeśli ktoś używa dziś takich argumentów, to trzeba wiedzieć, że mamy tutaj do czynienia po prostu z taką paradą strachu, z festiwalem argumentów oderwanych od rzeczywistości, których celem jest zamazanie w oczach społeczeństwa realnego obrazu technologii jądrowej. Niestety, to są linie narracyjne bardzo często spotykane po stronie przeciwników tych rozwiązań.
Jeśli chodzi o to straszenie katastrofami, to jest efekt psychologiczny. Wiele osób boi się zdecydowanie bardziej latać samolotem niż jeździć samochodem, pomimo że to samolot jest bezpieczniejszy, ale jeśli już do katastrofy dojdzie, to jej efekt jest bardzo spektakularny i przerażający. Katastrofy jądrowe także się jednak co jakiś czas zdarzają i są bardzo groźne?
Tak, awarie są medialne i spektakularne. Pamiętam jak dziś dramatyczne informacje o pożarze w białoruskiej elektrowni jądrowej, w której… zapaliło się wiadro z rozpuszczalnikiem. Natomiast jeżeli spojrzymy na to, jaki realnie mają wpływ na zdrowie i życie człowieka, to nie jest tak duży jak się przekazuje. Dla przykładu: bilans potwierdzonych zgonów wynikający z Czarnobyla był znacznie, znacznie mniejszy niż często pojawia się to w mediach. Mowa o kilkudziesięciu osobach, nie setkach tysięcy jak czasem się słyszy.
Co Polsce da postawienie na energię jądrową?
Atom daje nam przede wszystkim doskonałe narzędzie z jednej strony do walki ze zmianą klimatu, z drugiej do dostosowania polityki energetycznej do wyzwań regulacji unijnych. To jest opcja generowania ogromnych ilości czystej, bo bezemisyjnej energii elektrycznej, jest to w dodatku źródło stabilne i nie powoduje ono istotnych szkód dla bioróżnorodności, dla środowiska naturalnego. To jest naprawdę świetne rozwiązanie do przekształcania polskiej energetyki, tak żeby była ona kompatybilna z tym, co chcemy zrobić dla ochrony klimatu. Przy okazji atom daje też możliwości rozwoju na przyszłość, jeżeli chodzi o gospodarkę już zmierzającą w kierunku naturalności klimatycznej.
Oprócz tych dużych elektrowni, mają też powstawać małe reaktory jądrowe, czym są i na czym polegają?
Mały reaktor jądrowy, tak mówiąc bardzo krótko, to jest zminiaturyzowana, kompaktowa wersja dużego bloku jądrowego, która polega po prostu na tym, że łączymy zalety dużej energetyki jądrowej w postaci stabilnej, niskoemisyjnej produkcji energii z zaletami źródeł odnawialnych, czyli komercyjną dostępnością. Mamy tutaj do czynienia z biznesowo dostępnym dla przemysłu rozwiązaniem technicznym, które może być szybko instalowane w sposób modułowy, składany głównie w fabryce. To szybkie rozwiązanie problemu dekarbonizacji, głównie przemysłu, ale też np. ciepłownictwa.
W Niemczech takie elektrownie są zamykane, w Polsce budowane Fot. Pixabay
Inne tematy w dziale Gospodarka