Choć w tym roku zwroty podatków były rekordowe, to nie wszystkim Polakom będzie do śmiechu. Z wyliczeń Ministerstwa Finansów wynika, że blisko 1,2 miliona podatników będzie musiało dopłacić skarbówce średnio 6 tysięcy złotych. Do zwrotu jest w sumie 7 milionów złotych. Dopłaty wnieść muszą trzy grupy osób.
Do zwrotu nawet 6 tysięcy zł. Zapłaci ponad milion Polaków
Nadszedł czas rozliczeń z fiskusem i choć łączna kwota zwrotów podatku wynosi w tym roku rekordowe 20 milionów zł, to nie wszyscy podatnicy mieli tyle szczęścia. Jak podało Ministerstwo Finansów, blisko 1,2 mln Polaków będzie musiało zwrócić skarbówce w sumie ok. 7 mln zł, a średnia kwota zwrotu może wynieść dla niektórych ponad 6 tys. zł. Z czego to wynika?
To konsekwencja zmiany prawa. Od roku funkcjonuje Polski Ład, który doprowadził do chaosu w rozliczeniach podatkowych. W efekcie pracodawcy nieprawidłowo naliczali swoim pracownikom zaliczki z tytułu podatku dochodowego - pobierane kwoty były za niskie. Nie oznacza to jednak, że wszyscy będą zobligowani do zapłaty wysokich kwot, u wielu podatników konieczna będzie wręcz symboliczna dopłata. Jednak nie zabraknie i takich osób, które będą musiały zapłacić skarbówce znacznie więcej.
Trzy grupy Polaków muszą oddać pieniądze
Dopłaty do fiskusa będą musiały wysłać trzy grupy osób. Ponowne rozliczenie obejmuje podatników, którzy mają dochód pochodzący z wielu źródeł, a którzy przekraczają próg 120 tyś. zł dochodu, co kwalifikuje ich do drugiego progu podatkowego.
Wnieść opłaty będą zmuszeni także pracownicy, których zaliczki na poczet podatku dochodowego były pobierane jeszcze na starych zasadach w 2021 roku, czyli przed wejściem w życie Polskiego Ładu.
Zwroty nie ominą też emerytów. Chodzi konkretnie o tych seniorów, którzy pracowali na etacie i jednocześnie pobierali emerytury.
Skarbówka wyciąga rękę do podatników
Niektórzy podatnicy mogą znaleźć się w sytuacji, gdy zwrot będzie rzeczywiście naliczany w tysiącach złotych. A co, jeśli nie mamy tyle, żeby oddać od razu całą zaległą kwotę? To jest moment, w którym odradzamy brania dodatkowych zobowiązań pożyczkowych, szczególnie z szemranych źródeł. Na szczęście Urząd Skarbowy umożliwia podatnikom rozłożenie należności na raty. Wystarczy złożyć wniosek do właściwego dla podatnika oddziału fiskusa. Warto pamiętać, że wniosek można złożyć nie tylko osobiście, ale też drogą elektroniczną, np. przy użyciu Profilu Zaufanego.
Jeżeli skarbówka pozytywnie rozpatrzy nasz wniosek, to należności mogą zostać rozłożone na dwie, lub więcej rat, które będzie trzeba spłacać w ustalonych terminach. Warto jednak pamiętać, że nie ma pewności, czy fiskus wyda zgodę na płatność ratalną. Wcześniej dokładnie przeanalizuje sytuację majątkową podatnika i jego bliskich i jeśli uzna, że ten jest w stanie zapłacić od razu całą kwotę, to Urząd Skarbowy nie zgodzi się na płatności ratalne.
SW
fot. Salon24.pl ©
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka