Ubezpieczyć można praktycznie wszystko. I chętnie z tego korzystamy. Fot. Pixabay/Canva
Ubezpieczyć można praktycznie wszystko. I chętnie z tego korzystamy. Fot. Pixabay/Canva

Ubezpieczenia - Polacy lubią to robić. Szybko doganiamy inne narody

Redakcja Redakcja Pieniądze Obserwuj temat Obserwuj notkę 5
Farmę winniczków, klocki Lego i whisky ubezpieczyli Polacy. Pod względem kreatywności w tym zakresie szybko doganiamy inne narody.

Najczęściej ubezpieczenia kojarzą się z polisami na życie, nieruchomościami, samochodami, czy zabezpieczeniem się od nieprzewidzianych zdarzeń. Okazuje się jednak, że ubezpieczyć można praktycznie wszystko. I chętnie z tego korzystamy.

Ubezpieczenie od ataku krokodyla

Różne formy ubezpieczeń zwierząt domowych są w Polsce coraz popularniejsze. W Wielkiej Brytanii to od dawna norma, bo bez polisy weterynarz wystawi wysoki rachunek za leczenia pupila. Ubezpiecza się nie tylko zwierzęta domowe. Prezydent Barack Obama podczas wizyty w Australii otrzymał w prezencie polisę na wypadek ataku krokodyla. Gdy prezydent USA wrócił do swojego kraju, mógł się ubezpieczyć na wypadek porwania przez UFO, rozbicia statku kosmicznego przed domem, a także od uszkodzenia komina dokonanego przez świętego Mikołaja roznoszącego prezenty, bo takie właśnie polisy chętnie wykupują właśnie Amerykanie.


Ubezpieczony biust Dolly Parton i nogi Leo Messiego

Dużą światową kategorią jest ochrona części ciała osób znanych, bogatych i celebrytów. Biust Dolly Parton ubezpieczony został na 600 tys. dolarów (po 300 tys. na każdą pierś), środkowy palec gitarzysty The Rolling Stones Keitha Richardsa wyceniono na 1,6 mln dolarów, a język Gennaro Pelliccia rozpoznający tysiące różnych smaków na 10 mln funtów. Ten organ w naturalny sposób jest bardzo ważny dla szefa dużej sieci kawiarni. O innych częściach ciała myślą gwiazdy ekranu, pośladki Jennifer Lopez ubezpieczone były na 27 mln dolarów.

Szacuje się, że w czasie gry w FC Barcelona suma ubezpieczenia nóg Leo Messiego wynosiła 200 mln euro. Jego odwieczny konkurent, grający obecnie w Arabii Saudyjskiej Cristiano Ronaldo posiada polisę na te części ciała o wartości 130 mln euro. Z kolei będący już na sportowej emeryturze David Beckham ubezpieczył swoje nogi na 195 mln dolarów. Prawdziwe kwoty są oczywiście pilnie strzeżoną tajemnicą, ale liczby z pewnością robią wrażenie. Polisę na życie z wysoką sumą ubezpieczenia chroniącą na wypadek śmierci lub utraty zdrowia można jednak wykupić, nie będąc znanym piłkarzem, czy bajecznie bogatym celebrytą. Kwota będzie natomiast zależna od stanu zdrowia, wieku, ale głównie możliwości finansowych. Ubezpieczeniem można objąć zarówno całe ciało, jak i jego wybrane części. Nic nie stoi też na przeszkodzie, aby posiadać kilka polis.


Polisa dla kolekcjonerów

Wiele osób ubezpiecza kolekcje, których są właścicielami, wyceniając wartość nie tylko materialną, ale również sentymentalną. W rezultacie wartościowy zbiór alkoholi, dzieł sztuki czy zegarków, ale też mniej kosztownych produktów tj. karty kolekcjonerskie, czy limitowane edycje klocków zabezpiecza się przed kradzieżą oraz zdarzeniami losowymi. – Polisa dla kolekcjonera to nietypowy produkt, którego aranżacja wymaga znajomości profesji ubezpieczeniowej oraz wiedzy o wąskim rynku dóbr, głównie luksusowych. Stąd, aby skutecznie zabezpieczyć zbiory w ramach koncepcji klienta, należy przede wszystkim dopilnować spełnienia kilku podstawowych warunków wyjaśnia – mówi Paweł Bukowski z CUK Ubezpieczenia.

– I tak kolekcjoner musi legitymować się prawem własności oraz potwierdzeniem wartości i autentyczności przedmiotów. Do ubezpieczenia wymagana jest ponadto dokumentacja fotograficzna wraz z opisem. Dodatkowo pomieszczenie, w którym jest przechowywana cenna kolekcja, musi posiadać określone parametry oraz zabezpieczenia przeciw kradzieżowe tj. np. monitoring.


W Polsce ubezpiecza się pasieki i farmy ślimaków winniczków

W naszym kraju ubezpiecza się pasieki, farmy ślimaków winniczków i morskie akwaria. Dosyć często zabezpiecza się też miejskie pomniki, zabytki oraz obiekty sakralne, szczególnie kościoły. Ubezpieczenia dotyczą również nietypowych pojazdów i urządzeń, jak np. monocykle z silnikiem elektrycznym, które nie podlegają rejestracji, trójkołowy elektryczny skuter polskiej produkcji lub robot apteczny.

Rynek ubezpieczeń w Polsce to ponad 70 mld złotych.

Tomasz Wypych

Ubezpieczyć można praktycznie wszystko. I chętnie z tego korzystamy. Fot. Pixabay/Canva

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj5 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Gospodarka