Wołodymyr Zełenski nie jest zadowolony ze skali wycieku poufnych dokumentów Pentagonu. Prezydent Ukrainy nie ma wątpliwości, że afera szkodzi Ukrainie, ale też USA i Zachodowi. "Politico" twierdzi, że z tego powodu Kijów nie udziela informacji sojusznikom na temat planowanej w nadchodzących tygodniach kontrofensywy.
Zełenski nie wiedział o wycieku od administracji USA
- Nie otrzymałem wcześniej informacji z Białego Domu lub Pentagonu. Nie mieliśmy takich informacji. Ja osobiście nie miałem. To zdecydowanie kiepska historia - komentował prezydent Ukrainy wyciek danych w Stanach Zjednoczonych w wywiadzie dla "The Washington Post". Wołodymyr Zełenski zwrócił uwagę w rozmowie, że o aferze dowiedział się z mediów.
Wyciek rewelacji na temat planów kontrofensywy, ukraińskiej armii i strat na froncie jest niekorzystny nie tylko dla Kijowa, ale też reputacji USA i sojuszników - podkreślił przywódca Ukrainy. Na twierdzenia Zełenskiego w wywiadzie zareagował rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu: - Jesteśmy w stałej komunikacji z naszymi ukraińskimi kolegami na temat szeregu kwestii, w tym nad nieautoryzowanymi publikacjami, ale nie zamierzamy wchodzić w szczegóły tych prywatnych dyskusji - odparł John Kirby.
Ukraina zataja informacje ws. kontrofensywy
Słowa Zełenskiego nie są przypadkowe - oddają stan ducha administracji w Kijowie. "Politico" na podstawie swoich źródeł pisze, że Ukraina nie udziela praktycznie żadnych wskazówek ws. kontrofensywy w obawie przed kolejnym wyciekiem. Na przykład o tym, gdzie i w jakiej liczbie planowany jest przerzut wojsk na konkretne pozycje do ataku na Rosjan. O operacji wie zaledwie kilka osób w kraju. - Na Ukrainie jest tylko kilka osób, które znają ten plan - wyjawił anonimowo jeden z ukraińskich polityków "Politico".
"Podczas gdy Ukraina prawdopodobnie nadal dzieli pewne podstawowe dane wywiadowcze z USA i innymi krajami europejskimi, które wspierały ją bronią w ciągu ostatniego roku, urzędnicy w kraju pracują nad zapobieganiem powszechnemu ujawnianiu szczegółów związanych z kontrofensywą" - analizuje magazyn.
Wyciek dokumentów wojskowych
13 kwietnia FBI aresztowała Jacka Teixeirę, 21-letniego żołnierza sił powietrznych Gwardii Narodowej z Massachusetts, który został oskarżony o bezprawne wydobywanie, przechowywanie i przekazywanie niejawnych dokumentów związanych z obroną narodową.
Według dziennikarzy "NYT" Teixeira, który służył w jednostce wywiadowczej Sił Powietrznej Gwardii Narodowej, był administratorem liczącej 20-30 osób grupy dyskusyjnej na portalu Discord, złożonej w dużej mierze z nastolatków, w której przez miesiące zamieszczono ponad 300 niejawnych dokumentów.
Fot. Wołodymyr Zełenski/PAP/EPA
GW
Inne tematy w dziale Polityka