Monety, obrazy, dzieła sztuki i samochody klasyczne Polacy uważają za najbardziej atrakcyjne inwestycje i zabezpieczenie na przyszłość. Tak wynika z badania „Inwestycje alternatywne oczami Polaków” zrealizowanego na zlecenie Volkswagen Bank.
Monety, dzieła sztuki i samochody. W to lubimy inwestować
Trudno się dziwić temu, że antyki i dzieła sztuki kuszą, bo ich wartość każdego roku rośnie i często po latach osiąga astronomiczną wartość. Double Eagle, najdroższa moneta na świecie została sprzedana za 18,87 miliona dolarów, a polskie sto dukatów z 1621 roku wybite za panowania Zygmunta III Wazy osiągnęło cenę 2 mln dolarów.
Jeszcze więcej trzeba zapłacić za obrazy. Jednym z najdroższych sprzedanych na świecie jest „Zbawiciel świata”, którego autorstwo przypisuje się Leonardo da Vinci. W 2017 za ponad 450 milionów dolarów kupiły go władze Arabii Saudyjskiej. Mistrz Leonard jest także autorem prawdopodobnie najcenniejszego płótna na świecie: „Mona Lisa" wyceniana jest na co najmniej 850 mln dol. W Polsce jak dotąd najwięcej zapłacono za „Rzeczywistość" Jacka Malczewskiego, który zmienił właściciela za 20,4 mln zł, „Portret damy" Rubensa za 14,4 mln zł i „Dwie mężatki" Andrzeja Wróblewskiego warte 13,44 mln złotych.
Dużo trzeba wyłożyć na klasyczny samochód. Najdroższy z nich to Ferrari 250 GTO pochodzące z 1963 roku, sprzedane za 52 milionów dolarów.
.
Gdzie trzymamy pieniądze
Badacze byli ciekawi, w jaki sposób oraz gdzie Polacy lokują swoje nadwyżki finansowe. Co drugi ankietowany przechowuje je na koncie (54 proc.) lub lokacie w banku (44 proc.). Ponad 27 proc. trzyma je w gotówce w domu, kolejne 17 proc. oszczędności lokuje w walutach obcych, a 13 proc. korzysta z funduszy inwestycyjnych i akcji.
- Wyniki naszego badania wyraźnie pokazują, że Polacy w poszukiwaniu przestrzeni, gdzie mogliby przechowywać nadwyżki finansowe, najchętniej wybierają usługi bankowe ze względu na gwarancję ochrony kapitału i wysoką stabilność polskiego - podkreśla Ronald Kulikowski, Dyrektor Zarządzający Volkswagen Bank GmbH Oddział w Polsce. – Raport pokazuje też ciekawą tendencję, że już co siódmy z nas lokuje oszczędności w funduszach inwestycyjnych oraz akcjach.
Alternatywne inwestycje Polaków. Monety na pierwszym miejscu
Polacy chcą jednak także korzystać z alternatywnych możliwości lokowania kapitału. Według 73 proc. taką możliwość dają monety kolekcjonerskie, 71 proc. - obrazy i dzieła sztuki, a 54 proc. wskazało samochody klasyczne. Wysoko znalazły się zegarki (46 proc.) i rzadkie alkohole, np. whisky (43 proc.). Badani zostali również poproszeni o wskazanie, które z tych alternatywnych rozwiązań są ich zdaniem najbardziej atrakcyjne w kontekście inwestycji. Najwięcej odpowiedzi miały obrazy i dzieła sztuki (59 proc.), monety (49 proc.) i samochody klasyczne (34 proc.). Najmniej atrakcyjne przedmioty w kontekście inwestycji to kolekcje Lego (9 proc.) i elektroniczne tokeny NFT (8 proc.).
Dla 52 proc. respondentów główną zaletą jest możliwość inwestowania w to, co się lubi i rozwijania pasji (51 proc.). Prawie co drugi Polak (43 proc.) chciałby w ten sposób ochronić swoje pieniądze przed inflacją, a dla 32 proc. stanowi to sposób dywersyfikacji ich kapitału. Inwestycje alternatywne wiążą się też z niepewnością, na którą wskazało 47 proc. Tyle samo wskazało na trudność w ustaleniu wartości rynkowej danej inwestycji. Tylko 8 proc. respondentów uważa, że jest to nieopłacalna inwestycja.
Większość respondentów (57 proc.) uważa, że inwestycje w samochody klasyczne są opłacalne, ale co ciekawe 82 proc. spośród nich, mając wystarczające zasoby finansowe, mimo wszystko nie zdecydowałoby się na inwestycję w zabytkowe auto. Powodem zdaniem ekspertów może być niedobór specjalistycznej wiedzy o rynku klasyków oraz brak przestrzeni, w której mogliby przechowywać auto.
Tomasz Wypych
fot. PAP/Paweł Supernak
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka