Pozycja lidera i możliwość odskoczenia na 14 punktów od Realu Madryt w tabeli podziałały demobilizująco na FC Barcelonę. Ekipa Xaviego przegrała z Rayo Vallecano 1:2. Jedynego gola dla Katalończyków zdobył Robert Lewandowski, który na trafienie czekał ponad trzy tygodnie.
Sensacyjna porażka Barcelony
La Liga mogła być praktycznie domknięta, ale Barcelona wybrała wariant dłuższej obrony pierwszej pozycji. "Duma Katalonii" przegrywała nawet 0:2 z Rayo Vallecano i wydawało się, że może powtórzyć los Realu Madryt z tej kolejki, który sensacyjnie uległ Gironie 2:4 po zwariowanym meczu. Gole dla Rayo zdobywali w 19. minucie Alvaro Garcia płaskim strzałem w długi róg i Fran Garcia w 53. minucie. Przy drugim trafieniu pomylił się z wślizgiem Frenkie de Jong, a obrona pozostawiła obrońcy gospodarzy hektary wolnego miejsca.
Gol Lewandowskiego
Barcelona w międzyczasie zdobyła bramkę autorstwa Roberta Lewandowskiego, ale nie została ona uznana z powodu pozycji spalonej. Obecny wicemistrz Hiszpanii grał ospale, nie stwarzał sobie stuprocentowych sytuacji. Wreszcie Polak przełamał się w 83. minucie, wykorzystując zamieszanie w polu karnym. Lewandowski oddał mocny i ładny strzał, umieszczając piłkę w siatce Rayo.
Dla Lewandowskiego był to 18. gol w tym sezonie La Liga. Spośród wszystkich zawodników gości, polski snajper wyróżniał się aktywnością, choć nie ma mowy jeszcze o powrocie do formy z jesieni czy z etapu w Bayernie Monachium. Barca po 31. kolejkach ma 76 pkt. - 11 pkt. przewagi nad Realem Madryt i 13 pkt. nad trzecim Atletico Madryt.
Fot. Robert Lewandowski. PAP/EPA
GW
Fot. Twitter/FC Barcelona
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Sport