Wiele firm radzi sobie z globalnym kryzysem, udając że ceny towarów się nie zmieniły. Ale stosują sztuczki, które biją klientów po kieszeni. Zerknijcie do Lidla.
Masło extra 82 procent w Lidlu
Lidl zdecydował się na tzw. downsizing, czyli zmniejszenie gramatury Masła extra 82% pod marką własną Pilos. Gramatura spadła z 200 g do 170 g. Zauważyła to dziennikarka Katarzyna Bosacka. Lidl musiał zareagować.
Lepsze czasy już były. Wiele firm łapie się za kieszeń. Kieszeń klientów. Żeby uchronić swoje marże, dyskonty i producenci często udają, że cena produktu się nie zmniejszyła. Za to zmniejszają garmaturę produktu.
Downsizing – produkt z Lidla. Masło Pilos skurczyło się z 200 g do 170 g, przy cenie 4,90 zł (jedna kostka) lub 2,55 zł (cena jednostkowa przy zakupie trzech kostek lub wielokrotności trzech opakowań).
Bosacka reaguje
Dziennikarka Katarzyna Bosacka autorka programu „Wiem co jem” błyskawicznie załapała w czym rzecz: „Hej Lidl Polska, 170 g, serio?” - napisała.
Wyjaśnijmy, że w Lidlu klienci wciąż mogą kupić masło ekstra 82% o gramaturze 200 g. Tyle że nie pod marką własną Pilos, lecz np. Polmlek.
Ale cena już skoczyła do góry - o 2 złote. To masło jest droższe od masła Pilos (przy zakupie jednej kostki) lub o 1,34 zł (przy zakupie trzech opakowań lub wielokrotności trzech opakowań).
Lidl się tłumaczy
Lidl tłumaczy, że to czasowa sytuacja: „Dbamy o to, aby nasza oferta była dla klientów atrakcyjna oraz konkurencyjna. W ramach czasowej akcji do wyczerpania zapasów rozszerzyliśmy naszą ofertę masła o masło Pilos 170 g. Masło jest oferowane w bardzo atrakcyjnej cenie – przy zakupie trzech opakowań, jedno kosztuje tylko 2,55 zł/ 1 opak. Nieustannie oferujemy masło Pilos 200 g, które dostępne jest w cenie 5,76 zł/ 1 opakowanie” - wyjaśnia Aleksandra Robaszkiewicz, Head of Corporate Communications and CSR, Lidl Polska.
KW
Masło drożeje. Fot. Pixabay
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka