Rosyjscy żołnierze wbrew propagandzie Kremla mają poważny problem z morale. Fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV
Rosyjscy żołnierze wbrew propagandzie Kremla mają poważny problem z morale. Fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV

Rosyjska groteska. Potężny system rakietowy nie dał rady pijanemu żołnierzowi

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 23
Wojna przeciw Ukrainie okazała się dla Rosji bolesną lekcją rzeczywistych możliwości technologicznych i stanu armii. Druga armia świata nie tylko coraz częściej sięga po głębokie rezerwy z sowieckich czasów. Wojsko rosyjskie ma poważny problem z demoralizacją, niesubordynacją i dezercjami. Do rangi symbolu urosło właśnie zdjęcie systemu rakietowego S-400 leżącego w rowie. Kierowca najprawdopodobniej był pijany.

S-400 leży w rowie. Razem z pijanym kierowcą

Serwis internetowy "Ostrożnie. Nowości" (niezależne rosyjskie medium) informuje, że w czwartek w okolicach Tuły na pobocze zjechała ciężarówka przewożąca rakiety. Zjadł był mocno niekontrolowany – pojazd przewrócił się na bok.

Film i zdjęcia leżącego w rowie systemu rakietowego S-400 szybko obiegły media. Sprzęt został uszkodzony nie wskutek ukraińskiego ataku – zdaniem dziennikarzy zawinił pijany kierowca. 

Niskie morale rosyjskich żołnierzy

Informacje o problemach z niskimi morale rosyjskimi żołnierzami chętnie podają tamtejsze niezależne serwisy. Rosjanie bronią się jak mogą przed mobilizacją – co potwierdza również fakt, że Kreml stosuje coraz bardziej drakońskie prawo wobec poborowych i inwigiluje ich coraz to nowymi metodami – na czele z nowym systemem kamer w Moskwie.

Poborowi, którym nie uda się uniknąć branki, czują się w wojsku fatalnie - w koszarach ma dochodzić nie tylko do libacji alkoholowych, ale wszelkich awantur i bijatyk. Zdaniem portalu „Ważne Historie” nawet kilkadziesiąt procent zgonów w armii ma wynikać ze złego przeszkolenia, kiepskich procedur i pijaństwa wśród żołnierzy.


Rosyjskie wojsko - wzrost przypadków dezercji

Podobne informacje przekazuje również amerykański dziennik „Washington Post”, analizujący kolejne wycieki tajnych dokumentów wywiadu USA. Z dokumentów wywiadowczych USA wynika, że wciąż pogarszają się rosyjskich morale, co powoduje choćby wzrost przypadków dezercji.

Do myślenia daje również fakt, że władze Rosji z obawy o bezpieczeństwo nie zamierzają likwidować posterunków na granicy pomiędzy terytorium swojego kraju a nielegalnie anektowanymi terenami Ukrainy - ocenia w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

– Istnienie posterunków jest kolejnym potwierdzeniem, że rosyjskie władze nie postrzegają mieszkańców okupowanej Ukrainy jako swoich obywateli i rządzą się tam jak siła okupacyjna, którą są w istocie, pomimo nieustannych zapewnień, że nielegalnie okupowane tereny to część Rosji – podkreśla ISW.

Utrzymanie posterunków może też mieć na celu „zapobieganie masowemu odpływowi mężczyzn, uciekających przed przymusową mobilizacją z terytoriów okupowanych”.


KW

Źródło zdjęcia: Rosyjscy żołnierze wbrew propagandzie Kremla mają poważny problem z morale. Fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj23 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka