Z miliona euro do pół miliona euro wynosi kara od TSUE dla Polski za zmiany w sądownictwie. Unia Europejska ukarała Warszawę za kwestię dyscyplinowania sędziów i zmianę przepisów o ustroju sądów powszechnych.
W czasie, gdy Komisja Europejska domaga się kolejnych kar dla Polski, TSUE pierwszy raz w konflikcie na linii Unia Europejska-polskie władze idzie na rękę rządowi PiS. Nie jest to jeszcze to, czego oczekiwałby premier Mateusz Morawiecki i jego ministrowie, ale TSUE zdecydowało o obniżeniu kary z miliona euro do pół miliona euro dziennie ws. praworządności.
Izby Dyscyplinarnej już nie ma
Latem 2021 r. TSUE nakazało Polsce likwidację Izby Dyscyplinarnej SN, uznając, że zagraża ona niezawisłości i niezależności sędziowskiej. Organ ten wkrótce zniknął z polskiego prawa, zastąpiła go Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. Teraz, na mocy projektu ustawy, który prezydent Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego, kwestie immunitetowe ma przejąć Naczelny Sąd Administracyjny. TK zdecyduje o losie ustawy, będącej kamieniem milowym dla pieniędzy z KPO, dokładnie 30 maja.
Kara dzienna obniżona o połowę
Najnowsza decyzja TSUE to wniosku polskiego rządu z marca 2023 roku o uchylenie lub zmianę orzeczenia o nałożeniu kary pieniężnej za niewykonanie wyroku, bowiem Izba Dyscyplinarna już nie istnieje. Kwota została zmniejszona o połowę, ale ostateczny werdykt w tej sprawie zapadnie na posiedzeniu TSUE 5 czerwca.
Fot. Wikipedia
GW
Inne tematy w dziale Polityka