Kara ponad 60 mln zł dla Jeronimo Martins Polska, właściciela sieci sklepów Biedronka, którą na sieć nałożył szef UOKiK została utrzymana. Spółka nieprawidłowo wskazywała na etykietach kraj pochodzenia warzyw i owoców, które jako "polskie" oferowała w swoich sklepach - podał w poniedziałek Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Wygrana Prezesa UOKiK w sądzie z Biedronką
"Wygrana Prezesa UOKiK w sądzie z Jeronimo Martins Polska. Spółka nieprawidłowo wskazywała kraj pochodzenia warzyw i owoców w sklepach Biedronka. Sąd utrzymał karę ponad 60 mln zł. Wyrok jest nieprawomocny" - ogłosił UOKiK na Twitterze.
SOKiK podkreślił, że wprowadzenie konsumentów w błąd może dotyczyć cech produktu, w tym oznaczenia krajem pochodzenia.
Rzetelna informacja o oferowanych produktach to obowiązek przedsiębiorcy
- Rzetelna informacja o oferowanych produktach to podstawowy obowiązek przedsiębiorcy i niezbywalne prawo konsumenta. Tymczasem w sklepach Biedronka konsumenci chcący kupić polskie ziemniaki, pomidory czy jabłka byli często wprowadzani w błąd. Nasze postępowanie wykazało, że w wielu przypadkach informacje na wywieszkach różniły się od tych na opakowaniach zbiorczych czy w dokumentach dostawy. Naruszenia te miały charakter systemowy i długotrwały. Dlatego nałożyłem na Jeronimo Martins Polska ponad 60 mln zł kary - tłumaczył Tomasz Chróstny, prezes UOKiK decyzję o nałożeniu kary.
Biedronka wprowadzała w błąd
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny wszczął postępowanie przeciw Jeronimo Martins Polska w maju 2020 r. Powodem były skargi na błędne podawanie kraju pochodzenia warzyw i owoców w wielu sklepach sieci Biedronka oraz potwierdzające to wyniki kontroli Inspekcji Handlowej.
Wyniki kontroli objęły produkty sprawdzone w latach 2019-2021. Pod lupę UOKiK wzięli ziemniaki, cebulę, kapustę, marchew, pomidory, jabłka, truskawki, czyli warzywa i owoce hodowane zarówno w Polsce, jak i poza granicami kraju. Inspektorzy porównywali dane na sklepowych wywieszkach z tymi na opakowaniach zbiorczych lub jednostkowych oraz w dokumentach dostawy. Mimo etykiet z napisem "Polska" na produktach, część z nich wyprodukowano w innych krajach Europy.
Dla przykładu czosnek sprzedawany dwa lata temu Biedronce w Łodzi pochodził z Hiszpanii, ziemniaki z Francji, kapusta włoska sprzedawana w Kołobrzegu z Francji, a seler na półkach dyskontu w Koszalinie – z Niderlandów. Z kolei gruszki w katowickiej "Biedronce" sprowadzono z Holandii, a cebula szalotka, którą można było kupić Bydgoszczy - z Francji.
Nieprawidłowości występowały w 27,8 proc. sklepów Biedronka.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Gospodarka