Rząd zdecydował w sobotę o zakazie importu zboża z Ukrainy, by uchronić rolników przed dalszymi stratami i zaproponował tarczę dla polskiej wsi. Ta decyzja może nie spodobać się Brukseli. Pierwsza reakcja z Komisji Europejskiej jest niekorzystna dla gabinetu Mateusza Morawieckiego.
Minister rolnictwa Robert Telus po rozmowie z ukraińskim odpowiednikiem zablokował wwóz zboża z Ukrainy do Polski. Mykoła Solski oznajmił jednak, że strona ukraińska jest zdziwiona takim rozwiązaniem, choć rozumie intencje Warszawy.
- Rozumiemy tę ostrą konkurencję, która była konsekwencją zablokowania ukraińskich portów, ale jest oczywiste – dla całego świata i dla każdej osoby na tym świecie – że ukraiński rolnik jest w najtrudniejszej sytuacji. I prosimy stronę polską o wzięcie tego pod uwagę - stwierdził. To pierwszy tak poważny zgrzyt na linii Polska-Ukraina od czasu wybuchu wojny u naszych sąsiadów.
Tarcza rolna dla wsi
Rząd wydał w sobotę rozporządzenie ws. zakazu importu zboża i innych produktów rolnych z Ukrainy. Ogłosił to na konwencji PiS w miejscowości Łysa Jarosław Kaczyński, a po nim premier Mateusz Morawiecki. Głos zabrał również minister Telus. PiS zapowiedziało tarczę dla polskich rolników - w tym skup zalegającego zboża z dopłatami minimum 1400 złotych za tonę oraz dopłaty do nawozów tak, jak to miało miejsce w ubiegłym roku. Morawiecki zaapelował do Komisji Europejskiej, aby zmieniła zdanie i zgodziła się na to ostatnie rozwiązanie.
Jaka jest reakcja Brukseli na ruch polskiego rządu? - O zakazie dowiedzieliśmy się z mediów. Nie znamy szczegółów, więc na tym etapie nie możemy udzielić żadnego komentarza - komentowała rzeczniczka Komisji Europejskiej Miriam Garcia Ferrer, zapytana przez RMF FM.
Komisja Europejska może zablokować inicjatywę Polski
- Zwracamy się do władz polskich o dalsze informacje, aby móc ocenić środek. Przypominamy, że polityka handlowa należy do wyłącznych kompetencji UE - dodała. Jednocześnie KE zastrzega, że rządy krajowe nie mogą podejmować jednostronnych decyzji w zakresie handlu, ponieważ oddziałują na cały unijny rynek. W skrócie może to oznaczać, że UE nie zgodzi się na proponowane zmiany przez PiS. Przypomnijmy, że Bruksela, aby pomóc ukraińskim rolnikom, działającym w trakcie wojny, otworzyła korytarze wywozu zboża. Jeden z nich przechodzi przez Polskę, co doprowadziło do niezadowolenia wśród wielu rolników, tracących na swoich produktach w obliczu tańszych ukraińskich na polskim rynku.
Poprzednikowi Telusa, ministrowi Henrykowi Kowalczykowi zarzucano, że nie poradził sobie z zadaniem, aby zboże z sąsiedniego kraju opuściło Polskę. Ponadto, zdaniem niektórych protestujących rolników, płody są gorszej jakości, niż polskie. - Niestety czas jest trudny i odczuwa go polska wieś. Teraz musimy naprawić błędy i jesteśmy na to zdecydowani. Podjęty zostanie powszechny skup zboża, a jego minimalna cena to 1400 zł za tonę - oświadczył w sobotę Kaczyński.
Zdjęcie: Komisja Europejska
GW
Inne tematy w dziale Gospodarka