Ukraińskie portale cytują wpis "Agencji Bezpieczeństwa Narodowego", która ma zweryfikowany profil na Twitterze. Ktoś publikujący pod tym nickiem postanowił wyśmiać Dmitrija Miedwiediewa za to, co napisał o Polsce i premierze Mateuszu Morawieckim. Wpis, który odnosił się do słabości byłego prezydenta Rosji z używkami był szeroko cytowany w "Ukraińskiej Prawdzie".
Dmitrij Miedwiediew znany jest z nienawiści do Polski i polskich władz. Ponad dekadę temu wielu liberałów i intelektualistów nad Wisłą upatrywało w nim szansę na nadanie Rosji demokratycznych wartości, gdy wymieniał się stanowiskiem prezydenta i premiera z Władimirem Putinem. Czar prysł w obliczu rosyjskiego ataku na Donbas i nielegalnej aneksji Krymu.
Miedwiediew atakuje Polskę notorycznie
Od miesięcy Miedwiediew straszy świat bronią nuklearną, Armagedonem i wyzywa zachodnich przywódców. Ostatnio też Mateusza Morawieckiego za to, że polski premier uważa ukraińskie ataki wewnątrz Rosji za uprawnione i nie będą pogwałceniem umów międzynarodowych. W wywiadzie dla BBC szef gabinetu PiS dodał, że Kreml przegrałby ewentualną wojnę z NATO.
Słowa Morawieckiego rozsierdziły Miedwiediewa. Nazwał szefa polskiego rządu "niedorozwiniętym" i zagroził, że Polska zniknie z powierzchni ziemi.
- Jakiś idiota Mateusz Morawiecki powiedział, że Ukraina ma prawo uderzenia na Rosję i nie martwi się o wojnę pomiędzy Rosją a NATO, ponieważ Rosja szybko tę wojnę przegra. Nie wiem, kto wygra lub przegra taką wojnę, ale biorąc pod uwagę rolę Polski jako placówki NATO w Europie, kraj ten na pewno zniknie wraz ze swoim niedorozwiniętym premierem - napisał były prezydent Rosji. Jego wpis odbił się szerokim echem na świecie, dotarł do ponad miliona osób.
Polski internauta zadrwił z Miedwiediewa
Z okazji skorzystał więc profil "Agencja Bezpieczeństwa Narodowego", w którym znajdziemy mnóstwo ironii i żartów. Obiektem kpin padł Miedwiediew. - Szanowny Panie Miedwiediew. Proszę pamiętać, że łączenie alkoholu z narkotykami jest bardzo niebezpieczne. Proszę to robić dalej - napisał internauta.
Ukraińskie media się nabrały
Wpis zacytowały ukraińskie agencje, w tym "Ukraińska Prawda", wierząc, że to oficjalna odpowiedź polskich służb na wynurzenia Miedwiediewa. Gdy dotarło do szerszego grona dziennikarzy z Ukrainy, że to fejkowe konto, usunięto tekst o reakcji Agencji Bezpieczeństwa Narodowego.
Wpis pochwalił też były ambasador Ukrainy w Austrii Olexander Scherba.
Fot. Dmitrij Miedwiediew.
GW
Inne tematy w dziale Polityka