Słaby, bez odpowiedniego czucia piłki, nieobecny, bez ikry fizycznej - tak hiszpańskie media oceniają formę Roberta Lewandowskiego. Polski snajper znów nie strzelił gola, a przeciwko Gironie w lidze zagrał fatalnie. Według Romana Kołtonia, "Lewy" grał z kontuzją pleców.
Barcelona znów zagrała słabo
Barcelona jest niemal pewna mistrzostwa Hiszpanii - tylko prawdziwy kataklizm sprawiłby, że Real Madryt z 13 punktami straty na 10 kolejek przed końcem odrobi straty. W poniedziałek pojawiła się świetna okazja, by niemal domknąć tytuł i uciec na 15 punktów od wicelidera, ale klub z Camp Nou zawiódł. Przez ponad 90 minut gry przeciwko Gironie nie stworzył ani jednej sytuacji podbramkowej. Bliżej trafienia byli nawet skazywani na pożarcie goście, ale dwóch graczy beniaminka nie potrafiło celnie skończyć kontrataku, mając przed sobą już tylko Marca-Andre Ter Stegena. Po przegranej 0:4 w klasyku z Realem Madryt to właśnie Robertowi Lewandowskiemu poświęcono największą uwagę w 28. kolejce La Liga. Wnioski były niezbyt optymistyczne dla Polaka.
Lewandowski gra z kontuzją
Lewandowski w potyczce z Gironą rzadko uczestniczył w grze. Momentami wydawało się, jakby Barcelona grała w osłabieniu. Ponadto, Lewandowskiemu zdarzało się trzymać za plecy i wyrażać ból. Polak nabawił się kontuzji w trakcie meczu z Realem - podał Roman Kołtoń.
- Lewandowski przed Gironą nie był w stanie trenować. Pojawił się na 10 min., gdy pracowały kamery. W dniu meczu nie był pewny, czy zagra. Efekt starcia z 35 min. półfinału Copa del Rey. Teraz w La Liga grał ze specjalnym pasem, problem z kręgosłupem - napisał dziennikarz, szef kanału "Prawda futbolu".
Pytanie, po co Lewandowski był forsowany przez Xaviego do mniej znaczącego spotkania na Camp Nou, gdy w odwodzie pozostawał Ferran Torres? - To bardziej strata dwóch punktów, niż zysk jednego. Mówiłem, że nie możemy zawieść, a znów zawiedliśmy - ubolewał trener Barcelony.
Uwaga hiszpańskich mediów skupiła się siłą rzeczy na Lewandowskim. Oceniono, że znów był bezbarwny. "Ma znacznie mniejszy wpływ na grę niż w pierwszej części sezonu. Niewiele oferuje zespołowi" - pastwi się nad Polakiem kataloński "Sport".
"Od początku spotkania chciał strzelić gola. Jego pierwsze dwa strzały przeleciały jednak nad bramką. W kolejnych minutach pozostawał odseparowany od zespołu. Nie miał wpływu na grę ani nie kontrolował piłki. Obudził się dopiero w końcówce, oddając strzał piętą" - to opinia "Mundo Deportivo".
"Robert Lewandowski nie strzela - znowu. To sprowadza na niego krytykę, ale za napastnikiem Barcelony stoi jego trener" - przypomina agencja DPA.
"As": Lewandowski będzie na sprzedaż
Jeszcze większe zaskoczenie w obozie Barcelony wywołał artykuł dziennika "As", który jest pewien, że Joan Laporta - prezes klubu - zamierza sprzedać Lewandowskiego latem. Transfer miałby otworzyć drogę do zakontraktowania Leo Messiego i wielkiego powrotu legendy "Dumy Katalonii". "As" twierdzi, że poza znakomitym początkiem sezonu, Lewandowski niewiele daje zespołowi, a przede wszystkim nie można wokół niego przebudować drużyny - do takich wniosków miał dojść zarząd. Kontrakt polskiego reprezentanta wygasa w czerwcu 2026 roku.
Mimo narastającej fali spekulacji, Lewandowski pozostaje najlepszym strzelcem La Ligi - z 17 trafieniami wyprzedza o 3 gole Karima Benzemę. Wielce prawdopodobne, że bez trafień swojego napastnika Barcelona nie wygrałaby tak wielu meczów w krajowych rozgrywkach.
Fot. Zafrasowany Robert Lewandowski/PAP/EPA
Zobacz:
GW
Inne tematy w dziale Sport