Strajk kierowców w Niemczech
Około 50 kierowców ciężarówek od kilku dni strajkuje na parkingu przy niemieckiej autostradzie A5 w Gräfenhausen-West w Hesji. Okazuje się, że ich pracodawca - polska firma spedycyjna - nie wypłaca im pensji lub płaci tylko częściowo. Bild wskazuje, że protestujący to w większości obywatele Uzbekistanu, Gruzji i innych wschodnioeuropejskich krajów.
Eskalacja konfliktu. Wjechali ludzi Rutkowskiego
Portal Bild opisuje, że w piątek około godziny 11:00 doszło do eskalacji konfliktu. Na parking z pełnym impetem wjechały oddziały patrolowe agencji Krzysztofa Rutkowskiego. Kilka pojazdów było na polskich tablicach, w tym pojazd opancerzony.
Z pojazdów wysiedli mężczyźni, w większości ubrani na czarno, w kamizelkach kuloodpornych. Próbowali oni siłą wtargnąć do samochodów ciężarowych protestujących kierowców.
– Udało nam się w porę zapobiec poważnej konfrontacji pod groźbą użycia gazu pieprzowego i pałek oraz oddzielić od siebie obie grupy – przekazała "Bildowi" rzeczniczka policji Kartin Pipping.
Zatrzymano 16 osób
Szef Federacji Niemieckich Związków Zawodowych Stefan Körzell, który był na miejscu akcji przekazał, że "kierowcy są szczęśliwi, iż sytuacja została opanowana". Körzell dla Hessenschau relacjonował, że oprócz ludzi Rutkowskiego, właściciel firmy spedycyjnej wysłał wysłał również trzy busy mężczyzn, którzy mieli zastąpić strajkujących kierowców.
MP
(Rutkowski Patrol zatrzymany w Niemczech. Fot. YouTube/Echo Online)
Czytaj dalej:
Komentarze
Pokaż komentarze (107)