Prawie 4 miliony pacjentów czeka w kolejkach na specjalistyczne leczenie. Dziecko na przyjęcie do szpitalnego oddział chirurgii onkologicznej czeka przeciętnie 225 dni, a chory ze skierowaniem „pilne!” na wizytę w poradni kardiologicznej nawet 29 dni. Najdłużej, bo 230 dni, lekarza wypatrują pacjenci z chorą tarczycą.
NFZ: Kolejek pacjentów nie udało się zmniejszyć
Narodowy Fundusz Zdrowia opublikował sprawozdanie ze swojej działalności. Najnowsze dostępne dane dotyczą ostatniego kwartału 2022 roku. Wynika z nich, że pomimo tego, że w ubiegłym roku na specjalistyczną opiekę w poradniach NFZ przeznaczył o 46,5 proc. więcej pieniędzy niż w 2021 roku, a na leczenie szpitalne o 7 proc., to nadal nie udało się nie tylko zlikwidować, ale nawet zmniejszyć kolejek pacjentów czekających na przyjęcie przez lekarza. W całej Polsce na wizytę u specjalisty w poradni ponad 3,7 mln pacjentów, a na dostanie się do oddziału szpitalnego 628 tys. chorych.
Pacjent teoretycznie "na cito"
W raporcie NFZ podzielił pacjentów na przypadki pilne (cito) i stabilne. Teoretycznie chorzy z adnotacją cito powinni być przyjęcia natychmiast. Na razie jednak jest tak, że 37,3 tys. chorych ze skierowaniem „pilne” czekało na przyjęcie przez neurologa, który jest najbardziej „obleganym” specjalistą. W kolejce do niego „ustawiło się” jeszcze 241,3 tys. chorych zakwalifikowanych, jako przypadki stabilne. Prawie tyle samo osób, co na neurologa, czeka na zabiegi w ośrodku rehabilitacji dziennej: pilnych przypadków jest 29,6 tys., a stabilnych 74 tys. Trzecie miejsce na liście specjalistów, do których dostanie się wymaga cierpliwości zajmuje kardiolog: na wizytę czaka 28,5 tys. osób w trybie pilnym i 181 tys. w trybie stabilnym. W przypadku poradni chirurgii urazowo-ortopedycznej te liczby wyglądają następująco: 28,2 tys. pilne i 162 tys. stabilne, a dla okulisty odpowiednio 20,6 tys. chorych „na cito” i 404,3 tys. stabilnych. Do poradni stomatologicznej czeka 275 tys. chorych, nie odnotowano przypadków pilnych.
230 dni czekania
Średni rzeczywisty czas oczekiwania dla chorych stabilnych do poradni chorób tarczycy wynosi 230 dni, do endokrynologa - 174 dni, do hematologa - 138, do poradni kardiologicznej - 104, a neurologicznej - 62 dni. W przypadkach pilnych czas oczekiwania do kardiologa to 29 dni, do neurologa 21 dni, poradni chirurgii urazowo-ortopedycznej - 19 dni, a do okulisty wynosi 2 dni. - Nie możemy jednak oczekiwać cudu - wyjaśnia Salon24 dr Janusz Marek, lekarz rodzinny. - Nadal jest za mało lekarzy, zwłaszcza specjalistów i łóżek szpitalnych a teraz doszedł dług zdrowotny spowodowany pandemią i wojna na Ukrainie. Wszyscy chcielibyśmy, żeby kolejek nie było, ale wyobraźmy sobie, co by się działo, gdyby nie zwiększano nakładów na cały system ochrony zdrowia? Warto porównać opiekę zdrowotną w innych krajach, by zobaczyć, że nasz funkcjonuje sprawniej niż w wielu bardziej rozwiniętych państwach.
Długo się czeka na wolne szpitalne łóżko
Długo czeka się także na wolne szpitalne łóżko. W IV kwartale 2022 roku na przyjęcie na oddział chirurgii onkologicznej dla dzieci stabilne przypadki czekały średnio 225 dni, a do kliniki leczenia oparzeń - 218 dni. Cierpliwości wymagało również dostanie się na oddział audiologiczno-foniatryczny (oczekiwanie to 203 dni), otorynolaryngologiczny dla dzieci (132 dni), otorynolaryngologiczny dla dorosłych (103 dni) i chirurgii urazowo-ortopedycznej (94 dni). Na szczęście znacznie lepiej wyglądało to w przypadku przyjęć pilnych, bo tutaj na oddział kardiologiczny można się było dostać po 21 dniach od skierowania, na okulistyczny – po 18 dniach, onkologiczny - po 5 dniach, a na neurologiczny – dnia czterech. Czas oczekiwania na endoprotezoplastykę stawu biodrowego to 204 dni, ale w 2018 roku było tych dni aż 465, a na endoprotezoplastykę stawu kolanowego - 244 dni (w 2018 r. - 567 dni). Dla przypadków pilny wynosiło to odpowiednio 58 i 71 dni.
W porównaniu do 2021 r. w ubiegłym roku wzrosła ogólna liczba pacjentów korzystających ze świadczeń medycznych. Szpitale przyjęły 8,5 miliona chorych, o milion więcej niż przed rokiem. To także jest powodem wszechobecnych kolejek do lekarzy.
Tomasz Wypych
NFZ: Kolejek pacjentów nie udało się zmniejszyć. Fot. PAP/Andrzej Grygiel
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo