Malwina Dubowska uderza w Kevina Mgleja. To chłopak Roksany Węgiel

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 7
Rzeczywistość młodej, samotnej matki jest przygnębiająca. Malwina Dubowska nie mogła na ten temat milczeć już ani chwili dłużej. Była partnerka Kevina Mgleja i matka jego dziecka została przez niego okropnie potraktowana. "Zostałam wyrzucona z domu" - mówi w dramatycznym apelu. A to wszystko w czasie, kiedy kiełkował związek Mgleja z młodą Roksaną Węgiel...

Malwina Dubowska to 24-letnia aktorka grająca do tej pory role drugoplanowe w rozmaitych serialach, ale ambitnie rozwijająca swoją karierę. Z jej związku z Kevinem Mglejem narodził się 3 lata temu synek, William. Jednak nie wszystko ułożyło się jak w bajce... W ubiegłym roku przestali być razem. Dodatkowo zaraz później Kevin zszedł się z 8 lat młodszą Roksaną Węgiel. Zakochani nie ukrywali swojego związku przed kamerami, we dwójkę stając się parą celebrytów. Jak odbiło się to na Malwinie? 


Malwina Dubowska przeszła swoje 

Na swoim instagramowym koncie, "maldubowska", młoda aktorka dzieli się z obserwującymi swoimi doświadczeniami z wychowywania Williama. W serii nagrań o tematyce samodzielnego macierzyństwa przedstawiła dosadnie to, co musiała przeżyć. "Osiem miesięcy temu, można powiedzieć, zostałam wyrzucona z domu, który tworzyłam, któremu się poświęciłam. Włączył mi się instynkt przetrwania, że muszę zapewnić nam wszystko i chcę zapewnić nam wszystko" - rozpoczęła wypowiedź.

Jak zauważyli dziennikarze "pudelka", Malwina we wrześniu 2022 r. pokazywała na zdjęciach przeprowadzkę do nowego mieszkania. Pokrywałoby się to z datą rozpoczęcia związku Mgleja z Roxie Węgiel...

"Przez długi czas nie potrafiłam nazwać własnych emocji i powiedzieć tego, co czuję i wyrazić tego jakkolwiek. Tak jak mówię, to był instynkt przetrwania, żeby zapewnić nam byt. Były dni, kiedy leżałam na podłodze i płakałam, żeby za chwilę się podnieść i powiedzieć sobie: "Dasz radę". Ale realnie? Czuję, że jestem z tym wszystkim sama" - w łamiących słowach streściła swoją sytuację. 

Na Instastories aktorka zapewniła, że dobro jej synka jest dla niej najważniejsze. Nawet w chwilach, kiedy czuje, że nie da rady: "Owszem, jestem mamą i to mnie mega motywuje i sprawia też, że czuję się potrzebna. Wiem, że budzę się rano i wiem, że ten mały człowiek mnie potrzebuje. Robię to dla naszego lepszego życia, ale jestem w tym wszystkim sama. Z tymi obowiązkami, które są dookoła, z tym, z którymi się mierzę". 


Ma dwie dychy na koncie

Oprócz tego Malwinie zdarza się popadać w problemy finansowe. 24-latka nie ukrywa, że mimo chęci utrzymania się samodzielnie, jest po prostu zmuszona prosić o wsparcie rodzinę. Serce się kraje, gdy słyszymy o tym, ile czasem zostaje jej pieniędzy. "Realnie są dni, kiedy mam dychę na koncie, dwie dychy" - narzeka.

Swoją wypowiedź o macierzyństwie zakończyła gorzkim podsumowaniem: "Często zgrzytało mi, kiedy słyszałam sformułowanie "samotna matka". Zawsze mówiłam: "Samodzielna mama jeśli już". Ale w tym momencie czuję, że koresponduje ze mną samotna matka. Dlaczego? Bo czuję się samotna i moim jedynym wsparciem są rodzice i mój brat".

Fot. Malwina Dubowska/Instagram

Salonik24


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj7 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Rozmaitości