Między innymi o kwestiach bezpieczeństwa technologii SMR, w czasie debaty "Energia, bezpieczeństwo, rozwój" organizowana przez redakcję Salon24, mówiła wiceminister klimatu Anna Łukaszewska – Trzeciakowska. W czasie panelu dyskusyjnego rozmawiano o atomie oraz możliwości budowania w Polsce małych reaktorów modułowych (SMR).
Small Modular Reactors (SMR), czyli małe reaktory modułowe, to technologia, której produkcja jeszcze nie została uruchomiona. Prym w tej dziedzinie wiodą Kanada, USA i Polska. Pod nazwą SMR rozumie się reaktory jądrowe o mocy nie większej niż 300 MW. Warto dodać, że moc tradycyjnych, "dużych” reaktorów mieści się zwykle w przedziale 600-1500 MW.
"SMR są bezpieczne"
Na pytanie dlaczego Polacy cały czas obawiają się atomu, wiceminister Łukaszewska – Trzeciakowska przyznała, że osoby starsze, które mają m.in. w swoich głowach wybuch elektrowni w Czarnobylu mogą obawiać się budowy reaktorów nadWisła. Ten niepokoj spowodowany jest przede wszystkim możliwością ponownej katastrofy. Jednak czy ta obawa jest słuszna?
– Pozwoliłabym wybudować taki reaktor SMR nawet przy moim domu – powiedziała wiceminister klimatu Anna Łukaszewska – Trzeciakowska w czasie debaty "Energia, bezpieczeństwo, rozwój", organizowanej przez redakcję Salon24.
Skąd taki entuzjazm u pani wiceminister? Wśród reaktorów SMR występuje niskie ryzyko awarii. Z tego też względu, Amerykańska Komisja Dozoru Jądrowego zgodziła się żeby strefy planowania awaryjnego wokół małych reaktorów modułowych SMR, mogły być mniejsze od tych obowiązujących przy reaktorach klasycznych.
Ta decyzja była przełomowa, ponieważ w przyszłości może ona przyspieszyć rozmieszczanie SMR-ów lub innych zaawansowanych reaktorów. – Ciepło generowane w małych elektrowniach jądrowych rozproszonych w całym kraju, może być przekazywane do miejskich systemów ciepłowniczych i dostarczane do mieszkańców. SMR są stworzone dla lokalnych społeczności – oznajmiła wiceminister.
"Miks energetyczny musi być racjonalny"
Minister klimatu była też pytana przez Sławomira Jastrzębowskiego z Salon24 jaki powinien być odpowiedni miks energetyczny do 2040 roku.
– Odnawialne źródła energii powinny stanowić 70 proc.– powiedziała Anna Łukaszewska – Trzeciakowska. - Miks musi być bezpieczny dla polskiego przemysłu i mieszkańców kraju. Musi zapewnić dostępność energii w każdym momencie. Mimo, że kładzie się obecnie nacisk na efektywność i oszczędzanie energii, to jej zużycie w gospodarce wciąż rośnie.
Wiceminister dodała, że właśnie dlatego miks energetyczny musi być racjonalny, by zapewnić stabilną moc z pewnych i suwerennych źródeł.
- Wtedy nie będziemy mogli poddać się szantażowi energetycznemu, którego opłakane skutki wciąż odczuwamy – dodała wieceminister Klimatu i Środowiska.
Łukaszewska–Trzeciakowska zapewniła też, że w najbliższym czasie nie ma mowy o wygaszaniu energetyki węglowej, ponieważ rozrasta się polska gospodarka oraz jest coraz większe zapotrzebowanie przemysłu.
MP
źródło zdjęcia: Salon24.pl
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka