W poniedziałek Donald Tusk spotkał się z mieszkańcami Chełmna (woj. kujawsko-pomorskie). – Nikt nie powinien, ani z lewa, ani z prawa, robić z Jana Pawła II figury politycznej, którą przestawia się w zależności od interesów – powiedział lider PO. Dodał, że dziedzictwo papieża jest zbyt cenne, aby "traktować je instrumentalnie, jak to robi dzisiaj władza".
Tusk broni papieża. Oberwała władza
Tusk przyznał podczas poniedziałkowego spotkania z mieszkańcami Chełmna (woj. kujawsko-pomorskie), że "wszyscy jesteśmy pod wrażeniem zdarzeń z ostatnich dni, miały miejsce marsze papieskie". W niedzielę w 18. rocznicę śmierci Jana Pawła II w wielu miastach Polski przeszły marsze dziękczynienia za pontyfikat papieża Polaka.
– Dziedzictwo papieża, jego osoba, nasza pamięć, to są zbyt cenne rzeczy, aby traktować je w sposób tak instrumentalny, w jaki to robi dzisiaj władza – powiedział Tusk. – Nie ma akceptacji, przynajmniej z mojej strony, dla szargania naszych narodowych świętości - szczególnie, że tych momentów wzniosłych nie mieliśmy w naszej historii zbyt wiele, gdzie cały świat się zachwycał – dodał.
"Nikt nie powinien robić z papieża figury politycznej"
Przewodniczący PO powiedział także, że "ma poczucie, że coś bardzo złego działo się i dzieje się do dziś z legendą Lecha Wałęsy i pierwszej Solidarności". – W pewnym momencie ktoś uznał, że to musi być jego, że Solidarność nie była doświadczeniem nas wszystkich, tylko jednej partii, dzisiejsze partii politycznej i to nie Wałęsa, bo on nie jest ich, tylko dzisiejsi politycy PiS, że to oni tworzyli tą wielką Solidarność – mówił.
– Z papieżem dzisiaj i z pamięcią o Janie Pawle II zaczyna być tak samo. Nikt nie powinien, ani z lewa, ani z prawa, robić z Ojca Świętego takiej figury politycznej, którą się będzie przestawiało w zależności od interesów – podkreślił lider PO. Jak mówił chciałby bardzo, abyśmy "potrafili czcić pamięć swoich bohaterów narodowych, naszych pięknych i trudnych momentów historii, bez czynienia z tego, z tej naszej pamięci, pola bitwy".
– To co jest druzgocące, to to, że nie ma takiego zdarzenia historycznego, nie ma takiej tragedii narodowej, nie ma takiego historycznego wątku w naszych emocjach, którego ta władza nie chciałaby wykorzystać do dzielenia, do konfliktowania, do rzucania na kogoś jakichś oskarżeń. To rujnuje tkankę społeczną, rujnuje poczucie wspólnej pamięci – mówił Tusk.
Dodał, że "wszyscy powinniśmy myśleć o dziedzictwie historycznym, narodowym i emocjonalnym, jako o czymś, co jest wspólne i co nie powinno być takim powodem, dla którego dzieli się ludzi".
MP
(Lider PO Donald Tusk na spotkaniu z mieszkańcami Chełmna. Fot. PAP/Mikołaj Kuras, Wikipedia)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka