Rosjanie i Białorusini zostali dopuszczeni do zawodów Pucharu Świata w szermierce w Poznaniu. Będą musieli jednak podpisać specjalny dokument. Pomysł Polskiego Związku Szermierczego nie spodobał się rosyjskiej federacji. Prezes Ilgar Mamiedow jest oburzony i zapowiedział interwencję u światowych władz dyscypliny.
Rosjanie i Białorusini wystartują w Polsce
10 marca Międzynarodowa Federacja Szermiercza (FIE), kierowana w ostatnich latach przez rosyjskiego oligarchę Aliszera Usmanowa, podjęła decyzję o przywróceniu szermierzy z obu krajów do rywalizacji od połowy kwietnia, by mogli wziąć udział w olimpijskich kwalifikacjach. Wcześniej zostali oni wykluczeni z zawodów w związku ze zbrojną agresją Rosji na Ukrainę
Po decyzji o dopuszczeniu do startów Rosjan i Białorusinów Niemcy już ogłosiły, że rezygnują z organizacji turnieju Pucharu Świata w Tauberbishofsheim. Taką samą decyzję podjęła Francja odnośnie zawodów w Saint-Maur-des-Fosses.
Z kolei Polski Związek Szermierczy w porozumieniu z ministrem sportu Kamilem Bortniczukiem zdecydował się dopuścić rosyjskich i białoruskich sportowców do zawodów Pucharu Świata w szermierce, które odbędą się w dniach 21-23 kwietnia w Poznaniu.
Polska stawia warunek
W związku ze startem banowanych na arenie międzynarodowej sportowców, Polski Związek Szermierczy postawił jeden ważny warunek. Rosjanie i Białorusini będą musieli podpisać specjalny dokument, w którym zadeklarują, że:
- nie popierają wojny w Ukrainie, która jest rażącym złamaniem prawa międzynarodowego i traktatów międzynarodowych;
- spełniają warunki neutralności, tj. nie są związani z reżimem Władimira Putina, w stosunku do którego Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakaz aresztowania jako osoby podejrzanej o dokonanie zbrodni wojennych w Ukrainie;
- nie są żołnierzami lub nie są zatrudnieni w rosyjskich lub białoruskich wojskowych lub narodowych organach bezpieczeństwa;
- niedozwolone są flagi, hymny, barwy narodowe lub jakiekolwiek inne oznaki identyfikacyjne Rosji i Białorusi prezentowane w czasie zawodów w Poznaniu, włączając w to całą halę sportową.
Rosjanie oburzeni
Pomysł polskiej federacji nie spodobał się prezesowi Rosyjskiej Federacji Szermierki Ilgarowi Mamiedowi, który w rozmowie z agencją TASS nie krył oburzenia. – W Europie trąbią o prawach człowieka i wolności słowa, ale gdzie to jest tutaj? – pytał retorycznie, dodając, że "to czysta prowokacja".
– Polska federacja zapomniała, że to federacja sportowa, a nie polityczna. Niestety wszystko się miesza, oczekują składania takich oświadczeń, zdając sobie sprawę, że żaden z rosyjskich sportowców ich nie podpisze. Czy rosyjskie florecistki powalczą w Polsce? Oczywiście, że nie, to jest niedopuszczalne – kontynuował Mamiedow.
– Najciekawsze jest to, że Polska wydała drugi komunikat, z którego wynika, że nawet jeśli pozwolą nam pojechać na turniej do Poznania, to i tak nie dopuszczą nas do rywalizacji podczas Igrzysk Europejskich w czerwcu. Hipotetycznie, nawet jeśli ktoś z Rosjan zostanie zdrajcą, to dotyczy to tylko kwietnia, w czerwcu już nie obowiązuje. To jest idiotyzm – dodał rosyjski prezes.
Mamiedow oświadczył również, że zwrócił się do Międzynarodowej Federacji Szermierczej, żeby ta wywarła nacisk na polski związek.
MP
(Rosjanie niezadowoleni z pomysłu Polskiego Związku Szermierczego. Fot. CC0)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Sport