Polska w dalszym ciagu pozostaje największym w Unii Europejskiej importerem rosyjskiego gazu płynnego (LPG) — podaje "Rzeczpospolita". Z danych Eurostatu i Forum Energii wynika, że sprowadzamy go coraz więcej.
Polska nadal sprowadza gaz z Rosji
Z danych Eurostatu i Forum Energii, przywoływanych przez "Rz" wynika, że w ubiegłym roku do Polski sprowadzono z Rosji LPG o wartości 710,3 mln euro (około 3,3 mld zł). Z kolei inne kraje UE na ten cel przeznaczyły łącznie 417 mln euro — wskazuje dziennik. Jak dodano, w ostatnim czasie Polska importuje z Rosji coraz więcej tego paliwa, o czym świadczą także dane Orlenu.
— Powód to niska cena, zarówno w porównaniu z paliwem z innych krajów, jak i w relacji do benzyny — czytamy w "Rz".
Koncern jednocześnie zapewnia, że od wybuchu wojny na Ukrainie nie kupuje rosyjskiego gazu płynnego, tylko pozyskuje go z własnej produkcji, kupując go od innych polskich podmiotów czy importując go z innych kierunków.
Embargo na rosyjski LPG?
Jak podaje "Rzeczpospolita", Orlen zapytany o to, czy jest za wprowadzeniem embargo na LPG z Rosji, odparł, że decyzja ta nie leży w kompetencji spółki i podjęta musiałaby zostać na szczeblu międzynarodowym i państwowym.
— Przy okazji warto zauważyć, że sankcje na rosyjskie LPG, dla pełnej skuteczności, musiałyby zostać wprowadzone na poziomie europejskim — podkreśliło biuro prasowe Orlenu, cytowane przez dziennik.
Klienci nie chcą zachodniego LPG?
Z kolei firma Unimot, będąca jednym z największych importerów płynnego gazu w Polsce podkreśla, że możliwe jest całkowite zastąpienie rosyjskiego paliwa, jednak wówczas znacznie wzrosłyby koszty logistyki. W rozmowie z "Rz" spółka poinformowała, że od początku wojny na Ukrainie pracuje nad przestawieniem logistyki z kierunku wschodniego na zachodni.
— Ze względu na zwiększone koszty i ograniczenia logistyczne cena LPG dla klientów końcowych jest wyższa, a to może w przyszłości oznaczać zmniejszającą się różnicę pomiędzy ceną LPG i benzyn na stacjach paliw — uważa biuro prasowe spółki.
Ponadto Unimot wskazuje, że większość odbiorców nie jest już zainteresowana zachodnim gazem płynnym, co wynika z różnic w cenie tego surowca na Wschodzie i Zachodzie.
RB
(na zdjęciu: terminal przeładunkowy z rozlewnią gazu płynnego w Pawłowicach / źródło: PAP)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka