Światowe media relacjonują kryzys we Francji, dotyczący wieku emerytalnego, zamieszki na ulicach. Tymczasem kryzys społeczny trwa też w Niemczech, są protesty kolejarzy, komunikacji. U nas nieco jest on w cieniu tego francuskiego. Na ile poważna jest sytuacja u naszych zachodnich sąsiadów, na ile może wpłynąć na nas?

No właśnie – SPD jest prorosyjskie, krytykuje ją opozycja, tylko tu jest pytanie, czy to faktyczna zmiana, czy tylko retoryka, a po zmianie władzy CDU będzie realizować politykę taką jak kanclerz Angela Merkel?
Jednym z elementów zmian jest zapowiedź wzmocnienia niemieckiej armii. Ona na razie posuwa się wolno, napotyka spore problemy. Bo brakuje chętnych do służby. Ale też nie ulega wątpliwości, że jeśli Niemcom uda się zrealizować plany zwiększenie wydatków na zbrojenia, to armia dziś dość słaba, stanie się jedną z czołowych w Europie. Powinno nas to cieszyć, bo zyskamy bardzo mocnego sojusznika, czy też rację mają ci, którzy obawiają się, że teraz może jeszcze nie, ale za kilka dekad rządy w Berlinie może objąć nowy Hitler, który stanie się dla nas potwornym zagrożeniem?
Ja mogę tylko powiedzieć to, co ja sądzę o tym. Zastrzegam, że to jest moje prywatne zdanie, mówię to jako nie dyplomata, czy politolog, ale historyk, badający stosunki polsko-niemieckie na przestrzeni wieków, ostatnich dekad. Tutaj duch Rapallo, funkcjonuje od 1922 roku, a on był zawsze antypolski. Duch Rapallo, czyli tradycja współpracy niemiecko-rosyjskiej, sowiecko-rosyjskiej. Zbliżenia, które zawsze kończyło się tragicznie. Jednak uspokajając – dziś na szczęście i Niemcy działają w pewnych uwarunkowaniach międzynarodowych. Nie mogą lekceważyć roli USA, NATO. A wracając do Bundeswehry, na razie nie widzę szansy na to, by niemiecka armia przeszłą szybko gruntowną przebudowę. Ponad rok minął, od tego czasu jak Olaf Scholz ogłosił w Bundestagu 100 miliardów euro na rozbudowę Bundeswehry. Jak na razie poszło zero! Nawet jedno euro nie zostało przeznaczone na ten cel. Moim zdaniem nie można powiedzieć, że to jest jakaś biurokracja i powolne działanie. W moim przekonaniu jest to sabotaż, bo nie da się być tak za przeproszeniem durnym, żeby nie wiedzieć w jaki sposób zreformować Bundeswehrę. Przykładem jest wysłanie 2000 armatohaubic dla walczącej Ukrainy. Okazało się że brakuje do nich części. To nie był sprzęt wysyłany na paradę wojskową, ale broń dla kraju walczącego o życie. Nie wierzę w naiwność. Sądzę, że kanclerz Scholz i jego ludzie robią wszystko, żeby Putinowi nie zaszkodzić.
Jednak sam Pan wspomniał, że to nastawienie do Rosji w Niemczech się zmieniło.
Na szczęście im twardszy jest opór Ukrainy, tym trudniej Scholzowi prowadzić swą politykę. Zdania nawet w samych Niemczech są podzielone. Coraz więcej polityków sprzeciwia się wspieraniu Putina. Ale to lobby rosyjskie nadal jest silne, a Niemcy pod rządami Scholza są piątą kolumną Rosji. Dlatego w moim przekonaniu to Stany Zjednoczone są na dzień dzisiejszy jedynym gwarantem bezpieczeństwa w Europie. Dlatego już od końca II wojny światowej, celem Kremla jest wypchnięcie Stanów Zjednoczonych z kontynentu. To wciąż ta sama polityka, którą opracował Józef Stalin. Polegała między innymi na uzależnianiu poszczególnych państw od rosyjskich surowców. I już w czasie zimnej wojny mieliśmy do czynienia ze współpracą Berlina i Moskwy. Ten sojusz ponad głowami innych państw był bardzo groźny dla Finlandii, Polski, Rumunii – krajów zagrożonych tą rosyjską agresją. Rodzaj tego zagrożenia rzecz jasna się zmienia – po 1990 roku powstały nowe państwa w przestrzeni sowieckiej. Wcześniej była agresja sowiecka, teraz jest rosyjska. Ale ideologia „Ruskiego Miru” jest również śmiertelnie groźna wobec sąsiadów. Niestety w Niemczech przez dekady na Kremlu widziano sojusznika. Po 24 lutego coś się zmieniło – chodzi o nastawienie opinii publicznej, części polityków. A i kanclerz Scholz choć nadal jest prorosyjski, nie może wyjść i powiedzieć „tak, jestem za Putinem”.
Niemcy są naszym sąsiadem i jednym z naszych kluczowych partnerów gospodarczych. Wymiana handlowa jest na wysokim poziomie. A niektórzy uważają, że to nasz kluczowy sojusznik także w kwestiach bezpieczeństwa. Jaka powinna być polityka Warszawy wobec Berlina?
Rozmawiał Przemysław Harczuk
źródło zdjęcia: PAP/EPA/CLEMENS BILAN
Czytaj dalej:
- PO: Paliwo po 5 zł w 100 dni od wyborów. Co na to eksperci?
- Przyjaciele już nie kultowi. Aniston: Czasy się zmieniły
- Tajemnica El Chapo. Nieznane kulisy działalności narkotykowego barona
- Cud nad Wisłą. Niemieckie media chwalą polską gospodarkę
- Janusz Korwin-Mikke potwierdził. Konfederacja może z każdym
Komentarze
Pokaż komentarze (81)