Waloryzacja 500 plus możliwa? PiS: "Mamy kilka asów w rękawie"

Inflacja nie ustępuje, mimo że ma powoli spadać w kolejnych miesiącach 2023 roku. Obecnie 500 złotych z powodu kryzysu ekonomicznego jest warte 342 złote, porównując marzec 2023 r. do 2016, kiedy rząd Beaty Szydło wprowadzał świadczenie. PiS i resort finansów raczej odżegnywały się od tego pomysłu, ale wypowiedzi Ryszarda Terleckiego na nowo otwierają debatę, czy 500 plus nie zostanie zrewaloryzowane na ostatniej prostej kampanii wyborczej. 

• Inflacja w lutym. Pierwszy tak wysoki poziom od 1996 roku 

Asy w rękawie PiS

- Dobrze o tym wiemy, że waloryzacja tego świadczenia byłaby przydatna. Wielokrotnie o tym rozmawialiśmy, ale o decyzji poinformujemy podczas kongresu programowego, kiedy to przedstawimy nasz program wyborczy - zapowiedział wicemarszałek Sejmu. Dziennikarze zapytali go, czy na Nowogrodzkiej dyskutuje się o możliwości podniesienia 500 plus. - Tak, rozmawiamy o wariantach wzmocnienia naszej prospołecznej polityki - odparł. 

Zobacz takżePiS podniesie 500 plus? Waloryzacja świadczenia coraz bliżej

Terlecki potwierdził, że PiS przedstawi swoje plany podczas kongresu programowego, który odbędzie się pod koniec czerwca lub w lipcu. - Mamy nadzieję, że nasza wiarygodność jest przekonująca. Po drugie: wydaje nam się, a nawet jesteśmy przekonani, że zrobiliśmy dla Polaków tyle, ile było możliwe i że to jednak zauważają. Mam na myśli szczególnie nasze wszystkie programach prospołeczne. Oczywiście, mamy jeszcze parę asów w rękawie i przed wyborami je przedstawimy - przekonywał. 

• TikTok usunął słynne nagranie PiS

"Nie ma mowy o podniesieniu 500 plus do 1000 zł"

Z programu 500 plus korzysta ok. 7 mln niepełnoletnich do 18 roku życia. Roczny koszt dla budżetu państwa z obsługi świadczenia adresowanego do rodzin to ok. 41 mld złotych. - Temat waloryzacji powraca co chwilę. Na ten temat nie dyskutujemy. Nie ma go jako oficjalnego. Nie ma mowy o podniesieniu 500+ do 1000 złotych - deklarowała w Radiu Zet szefowa resortu finansów Magdalena Rzeczkowska.  

Zdj. ilustracyjne/Pixabay 

GW