Polscy piłkarze, Santos i Kulesza w szoku. To nie tak miało wyglądać

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 68
Polska reprezentacja przegrała z Czechami 1:3 na otwarcie eliminacji do Euro 2024 i skomplikowała sobie sytuację w grupie. Nie tak wyobrażał sobie swój debiut w roli trenera naszej kadry Fernando Santos. - Kto nie broni dobrze, nie może atakować - ocenił porażkę. - To zimny prysznic - ocenił kapitan Robert Lewandowski.

Czesi strzelili trzy gole, ale mogli dołożyć jeszcze kilka. W Pradze Polaków ratował Wojciech Szczęsny, a czasem niedokładność rywali. Znamienna była akcja na 3:0, gdy obrona została przedziurawiona jak ser, a strzelec Jan Kuchta dołożył nogę i wykończył akcję, dobijając Biało-Czerwonych. Fernando Santos złapał się za twarz, reprezentanci wyglądali natomiast na pogodzonych z losem. Coś ruszyło w końcówce, gdy gola w 87. minucie zdobył Damian Szymański. Na pościg za Czechami było jednak już za późno.  


Fernando Santos po porażce w debiucie

- Przede wszystkim chcę pogratulować czeskiej drużynie, która zasłużyła na to zwycięstwo. Oczywiście nic nie poszło zgodnie z naszym planem. Nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Biorę za to odpowiedzialność. To były moje wybory. Zawodnicy próbowali, starali się, ale nie zawsze zachowywali się odpowiednio. Musimy teraz poprawić wiele rzeczy. Po porażkach zawsze jest ciężko. Musimy zanalizować, co poszło nie tak. Zaskoczyły mnie pierwsze minuty. Analizowaliśmy Czechów i wiedzieliśmy, że tak grają, a jednak zostaliśmy zaskoczeni - komentował po meczu Fernando Santos. 

- Jestem smutny i zawiedziony. Tak samo zawodnicy. Musimy jednak schłodzić głowy i po meczu porozmawiać o futbolu. O tym, co możemy zrobić lepiej taktycznie i technicznie. W piłce nożnej trzeba bronić i odzyskiwać piłkę. Nie możemy pozwalać przeciwnikowi na kreowanie sytuacji, a gdy jesteśmy w jej posiadaniu musimy je stwarzać. Kto nie broni dobrze, nie może atakować - podsumował szkoleniowiec. Zdaniem Santosa, teraz najważniejszy będzie poniedziałkowy mecz z Albanią, który zostanie rozegrany na PGE Narodowym. 


Zimny prysznic od Czechów

Dramatyczny mecz Polaków ocenił też Robert Lewandowski. Napastnik Barcelony nie rozgrał dobrego meczu, rzadko uczestniczył w akcjach ofensywnych, był też mocno kryty przez czeskich przeciwników. - Jak tracisz dwie bramki w ciągu trzech minut, to wyzwaniem jest powrót do gry. Próbowaliśmy, ale to było za mało - stwierdził. Kapitana mocno zabolał gol po wyrzuceniu autu z 27. sekundy. 

- Rozmawialiśmy, że trzeba uważać na wrzutki, na rzuty z autu, choć nie mieliśmy czasu tego przećwiczyć. Daliśmy się nabrać. Zespół czeski wykorzystał środek prosty, ale skuteczny - mówił "Lewy". - Musimy zachować spokój, spróbować wrócić do gry, strzelić bramkę. Mecz w pewnym momencie był bardzo otwarty dla obu stron. Parę sytuacji mieliśmy, ale przegrywając 0:2, a potem 0:3 i grając na wyjeździe ciężko wrócić - zaznaczył Lewandowski. 

- Ten mecz jest dla nas zimnym prysznicem. Teraz niezależnie gdzie gramy i z kim gramy to każdy mecz będzie walką i nic łatwo nie przyjdzie - ostrzega gwiazdor. 

Piotr Zieliński w TVP Sport przyznał, że pierwsze 20 minut Polska zagrała "katastrofalnie". - Kilka akcji było dobrze sklejonych. Nie wszystko było negatywne, ale przegrywamy 1:3 i to jest kluczowe. Musimy zagrać z Albanią inny mecz, wyjść na boisko bardziej zdeterminowani, agresywni, skoncentrowani. Musimy dać z siebie wszystko, żeby trzy punkty zostały w Warszawie - zapewnił pomocnik Napoli. 

Mocno krytyczny był też Jan Bednarek, który spisywał się w obronie kiepsko. - To był totalny szok dla naszej drużyny, to nie do zaakceptowania. Wypada tylko przeprosić kibiców i powiedzieć parę ważnych rzeczy w szatni. To początek eliminacji. Gorzej być nie może. Musimy spojrzeć sobie w oczy i nie zakłamywać rzeczywistości. To był bardzo zły mecz w naszym wykonaniu, ale może być tylko lepiej. Nie zagramy drugi raz tego spotkania. Ta szansa już minęła - mówił po porażce z Czechami. 

Kulesza i Boniek: Czas na reakcję 

Niezadowolenie z postawy Biało-Czerwonych wyraził prezes PZPN. - To nie tak powinno wyglądać. Czesi dziś lepsi, a my mieliśmy zbyt mało argumentów. Liczę na szybką reakcję już w poniedziałek - napisał w mediach społecznościowych Cezary Kulesza. 

- Jak się z tego podnieść? Trzeba wygrać (a łatwo nie będzie) w poniedziałek. Do tego potrzeba trochę charakteru i kwadratowych jaj. Na analizy przyjdzie czas. Teraz operacja Albania - podkreślił Zbigniew Boniek, były prezes PZPN. 

Zdj. Fernando Santos i jego reakcja na poczynania polskich piłkarzy. Fot. PAP

GW


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj68 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (68)

Inne tematy w dziale Sport