Deutsche Bank zanotował w trakcie piątkowej sesji aż 13 proc. spadek akcji. Co ciekawe, w sukurs za nim w dół poleciały także papiery innych europejskich banków. Commerzbank stracił ponad 8 proc., Credit Suisse 7 proc., a UniCredit potaniał o ponad 5 proc.
Akcje banków lecą na łeb, na szyję. Deutsche Bank zagrożony
Nagłe spadki na giełdach to konsekwencja podwyżki kosztów CDS dla Deutsche Banku. Chodzi o papiery ubezpieczające dług instytucji. W piątek wynosił on 192 pkt - jest to wyższy wynik niż w ubiegłym roku podczas październikowego szczytu. Warto zwrócić uwagę, że jeszcze w środę był na poziomie 142 pb, a w czwartek już 173 pb. "Rz" zwraca uwagę, że podczas dołku z początku tego miesiąca dług Deutsche Banku był z kolei na poziomie oscylującym wokół 85 pb. Prawidłowość jest taka, że zazwyczaj im koszt tego ubezpieczenia jest wyższy, to tym bardziej inwestorzy mają dany bank lub spółkę za bardziej zagrożoną ryzykiem niewypłacalności.
Idą w ślady Credit Suisse
Podwyżka kosztów CDS była zauważalna także podczas kryzysu, w jaki wpadł Credit Suisse, jednak ten bank startował ze znacznie wyższego pułapu niż Deutsche Bank. Pod koniec lutego dla pięcioletnich obligacji Credit Suisse wynosiły one 345 pb. Tymczasem 16 marca doszły do niebotycznego poziomu 1082 pb. i na szczęście dla banku od tej chwili zaczęły spadać. W piątek były na poziomie 219 pb.
Jak tłumaczy w rozmowie z "Rz" Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd., wartości CDS dla Deutsche Banku już wiele razy były notowane bliskim lub nawet wyższym poziomie. Wynika to z faktu, że bank nadal mierzy się z tymi sami problemami, których nie udało mu się rozwiązać od długiego czasu. Niezależnie od tego Europejski Bank Centralny oraz rząd RFN wciąż starają się go ratować. Podobnie był w przypadku problemów szwajcarskiego Credit Suisse, który już niebawem ma zostać przejęty przez największego krajowego rywala, czyli UBS.
Czy Deutsche Bank znów uda się uratować?
Według eksperta na ten moment trudno odpowiedzieć na to pytanie. Trzeba także pamiętać o tym, że notowania CDS są rejestrowane na niezbyt płynnym rynku międzybankowym. Innymi słowy, dostęp do tego typu instrumentów ubezpieczeniowych mają tylko instytucje finansowe, co jest obarczone ryzykiem manipulacji ich cenami lub niekoniecznie wiernie oddawać sytuację danego przedsiębiorstwa.
Tylko w ostatnim miesiącu akcje Deutsche Banku spadły o 28 proc., a na przestrzeni roku to spadek o niemal 30 proc.
- Wciąż czekamy na to, która kostka domina przewróci się jako następna, a Deutsche Bank wywołuje u wszystkich, słusznie lub niesłusznie, takie skojarzenia. Wygląda na to, że kryzys bankowy jeszcze się nie skończył - powiedział cytowany przez "Rz" Chris Beauchamp, główny analityk rynkowy IG.
źródło zdjęcia: CC0
SW
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka