Szefostwo Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy nie wyklucza, że do Mariupola przyjechał sobowtór prezydenta Rosji Władimira Putina, a nie on sam. "Nie dostarczono nam żadnych dowodów na to, że to Władimir Putin był w Mariupolu" - stwierdził przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Jusow.
W Mariupolu nie był Putin, tylko jego sobowtór?
"Mężczyzna wyglądający jak Władimir Putin rzeczywiście jest widoczny na tych kadrach" - powiedział Jusow, cytowany przez RBK-Ukraina. "Teraz trwają dyskusje w środowisku eksperckim, czy sam Putin żyje. Ale jeśli żyje, to widzimy zazwyczaj spotkania Putina przy długim stole, w odległości od żywych ludzi, trzęsie mu się jedna ręka i wiele innych już charakterystycznych oznak, dobrze charakteryzujących Putina" - dodał.
Jusow zaznaczył, że tych cech charakterystycznych Putina nie widać podczas "spacerów po wieczornym Mariupolu i rozmów z mieszkańcami na podwórzach". "Więc to jest dobrze wyreżyserowane. I oczywiście rosyjska propaganda umie tworzyć różne wyreżyserowane seanse" - dodał.
Kijowski urzędnik Anton Geraszczenko zamieścił trzy zdjęcia podbródka Putina i zapytał, czy należą one do tego samego człowieka.
Kpił: "Co jest z twoją brodą, Putin?". Doradca ministra spraw wewnętrznych napisał: "Wygląda na to, że ostatnio jego wizażyści (tj. przy ostatnich podróżach człowieka z bunkra na okupowany Krym i do Mariupola) musieli pracować z dość niskiej jakości kopią, nawet nie sobowtórem, ale jego kopią". Ciekawe, która z nich była prawdziwa?".
Jedno zdjęcie przedstawia 70-letniego Putina miesiąc temu podczas przemówienia do Zgromadzenia Federalnego w Moskwie. Inne to relacjonowana wizyta Putina w porcie morskim Sewastopol na Krymie 18 marca. A trzecie pochodzi z materiału filmowego opublikowanego następnego dnia, który pokazywał rosyjskiego prezydenta w zniszczonym wojną Mariupolu.
Pierwszy obraz pokazywał jego napięty ostry podbródek. Drugi - obwisły ("jak babuszka bez zębów" - kpią Ukraińcy), z kolei podbródek w Mariupolu wydaje się jędrniejszy, ale mniej niż na zdjęciu z Moskwy.
Putin nie ryzykowałby swojego życia
Rosyjscy propagandyści pokazali wideo, na którym widać, jak dyktator rzekomo odwiedza kompleks mieszkalny, rozmawia z mieszkańcami miasta i "odwiedza" jedną z rodzin.
Telegramowy kanał General SVR, przekazujący anonimowo wieści z Kremla, twierdzi, że Putin nie był w Sewastopolu ani w Mariupolu.
"Informacja ze źródeł Kremla, że Władimir Putin odwiedził Krym i Mariupol jest NIEPRAWDZIWA" - czytamy we wpisie. "Na Krymie sobowtór prezydenta pojawił się z krótką wizytą i wyłącznie w celu wykonania wideo sesji zdjęciowej. Sobowtórowi zabroniono prowadzić znaczące rozmowy i odbywać długie spotkania, obawiając się błędu dublera" - pisze dalej. Rosyjski kanał antyputinowski dodaje, że to samo dotyczy wizyty w Mariupolu. "Sobowtór był filmowany, ale niewiele rozmawiał i nigdzie nie przebywał przez dłuższy czas".
W dodatku w Mariupolu prezydent Rosji był widziany na nocnej przejażdżce bez pasów bezpieczeństwa, bez blokowania ulic, bez motolotni z ochroniarzami, a ponadto spontaniczne "wyjście do ludzi" w okupowanym przez front mieście jest nie tylko nierealne, ale nawet nie śmieszne - pisze General SVR.
Putin ze swoim "patologicznym tchórzostwem" nie ryzykował swojego cennego życia. "Prezydent był w tym czasie wiele setek kilometrów dalej, w cieple i całkowicie bezpieczny" - zapewnia antyputinowski kanał na Telegramie. Zamiast tego prawdziwy Putin "przechodził leczenie" i przygotowywał się do dzisiejszej wizyty państwowej chińskiego przywódcy Xi Jinpinga.
Pobyt Putina w okupowanym Mariupolu
Kanał Mariupol.Sprotiv zidentyfikował również osoby, z którymi spotkał się rzekomy Putin jako szabrowników. Emeryt, który pokazał prezydentowi swoje nowe mieszkanie miał brać udział w grabieży Mariupola, a kobieta, która dziękowała Putinowi za przejęcie miasta i stworzenie "małego kawałka raju" splądrowała wcześniej mieszkania rodziców i sąsiadów jednego z twórców kanału.
W niedzielę Kreml poinformował o pobycie Putina w okupowanym Mariupolu, czyli mieście, które rosyjskie wojska zajęły w maju ubiegłego roku po trwających tygodniami brutalnych atakach. W efekcie tych działań agresora zginęło tam prawdopodobnie kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców.
W mediach co pewien czas pojawiają się informacje o sobowtórach Putina. Obserwatorzy dostrzegali np. zmiany na twarzy, inny sposób zachowania oraz odmienny wzrost. Według HUR Putin ma co najmniej trzech sobowtórów.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka