Prezydent Czech Petr Pavel udzielił wywiadu na łamach "Rzeczpospolitej", w którym odniósł się m.in. do nadchodzącej kontrofensywy Ukraińców.
— Ukraina będzie miała tylko jedną próbę na przeprowadzenie wielkiej kontrofensywy; po następnej zimie skrajnie trudne będzie utrzymanie obecnego poziomu pomocy — powiedział.
Petr Pavel o wojnie na Ukrainie
W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" czeski prezydent podkreślił, że najlepszym scenariuszem zakończenia wojny i porażki Rosji jest odzyskanie całego terytorium przez Ukrainę.
— Jako były wojskowy jestem jednak realistą. Musimy robić wszystko, co w naszej mocy, by wspierać Ukrainę w osiągnięciu jej celów. Jeśli celem jest odzyskanie całego terytorium, to byłoby to wspaniałym wynikiem tej wojny — wskazał Petr Pavel. — Jeżeli jednak Ukraina mimo całej koniecznej pomocy Zachodu nie będzie w stanie odzyskać wszystkich terenów, a jednocześnie Rosja wciąż będzie wystarczająco silna, by je kontrolować, to wynikiem będzie zapewne długotrwała wojna na wyczerpanie, bez możliwości postępu po żadnej ze stron — wyjaśnił czeski prezydent. — Takiego scenariusza nie chcemy, ale musimy brać pod uwagę, że on istnieje. Nie można udawać, że jedynym możliwym rozwiązaniem jest całkowity sukces — podkreślił.
"Możemy im tylko dać naszą pomoc"
Petr Pavel podkreślił, że sam nigdy nie zachęcałby Ukrainy do porzucenia części swojego terytorium.
— Jeśli Ukraińcy kiedyś się na to zdecydują, to będzie to tylko ich decyzja. Nie powinniśmy popychać Kijowa w żadnym kierunku, ani skłaniać do koncesji, ani do walki do ostatniego żołnierza — mówił prezydent Czech. — Możemy Ukraińców wspierać maksymalnie, jak się da, ale nie możemy im dać planów na przyszłość. Możemy im tylko dać naszą pomoc — wskazał.
Zainteresowanie USA Ukrainą spadnie?
Pavel zwrócił też uwagę na to, że w przyszłym roku odbędą się wybory w Stanach Zjednoczonych, zaś poprzednie amerykańskie kampanie wyborcze pokazały, że społeczeństwo i politycy w ich trakcie skupiają się bardziej na sprawach wewnętrznych.
— Jeżeli nawet w nadchodzącej kampanii będzie ważny temat globalny, to niezwiązany z Europą, lecz stosunkami amerykańsko-chińskimi. Zainteresowanie Ameryki Ukrainą i poziom pomocy mogą w przyszłym roku spaść. A gdy zainteresowanie Ameryki spadnie, wiele państw europejskich postąpi podobnie — zauważył czeski prezydent.
Tylko jedna próba
Zapytany, ile zatem czasu mają Ukraińcy na rozpoczęcie wielkiej kontrofensywy, by wygnać Rosjan ze swojego terytorium, Pavel odpowiedział, że powinno to nastąpić w ciągu kilku miesięcy.
— Okno możliwości jest otwarte w tym roku. Po następnej zimie skrajnie trudne będzie utrzymanie obecnego poziomu pomocy. Zmęczenie wojną to nie tylko wyczerpanie zasobów ludzkich i sprzętu, zniszczenie infrastruktury w Ukrainie, ale też zmęczenie w państwach, które dostarczają pomoc — wyjaśnił Petr Pavel. — Wiele krajów, wielu polityków oczekuje jakiegoś postępu w tym roku. Sądzę, że Ukraina będzie miała tylko jedną próbę na przeprowadzenie wielkiej kontrofensywy. Dlatego jeżeli podejmie decyzję, by przeprowadzić wielką kontrofensywę i ona się nie uda, będzie niezwykle trudno uzyskać środki na następną — ocenił prezydent Czech.
Petr Pavel z wizytą w Polsce
Petr Pavel to emerytowany generał czeskiej armii, a także były przewodniczący komitetu wojskowego NATO (funkcję tę pełnił w latach 2015-2018). Czeski prezydent opowiada się za zacieśnieniem relacji w Unii Europejskiej oraz NATO.
W zeszły czwartek Pavel udał się z wizytą do Polski. Pierwsze dnia jego wizyty spotkał się m. in. z prezydentem Andrzejem Dudą, z którym omówił współpracę gospodarczą, rozbudowę infrastruktury drogowej, kolejowej i energetycznej oraz dalsze wsparcie Ukrainy, a także z marszałek Sejmu Elżbietą Witek. W piątek z kolei odbył rozmowę z premierem Mateuszem Morawieckim.
Prezydent Czech udzielił również wywiadu na łamach "Wyborczej", w którym wypowiedział się m.in. na temat utworzonego przez Viktora Orbána na Węgrzech systemu, "w którym nikt inny nie jest w stanie po nim demokratycznie przejąć władzy".
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka