Niepłacący lokatorzy to duży problem wspólnot, spółdzielni mieszkaniowych i zarządców mieszkań gminnych. Według danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej przeterminowane zobowiązania finansowe dłużników zalegających z czynszem oraz wszelkimi opłatami związanymi z użytkowaniem lokalu mieszkalnego to na 290,8 mln zł, a średnie zadłużenie jednego dłużnika np. z tytułu nieuregulowanych opłat za mieszkanie, wywóz śmieci czy ogrzewanie, wynosi już 15,6 tys. zł.
Tam najwięcej dłużników mieszkaniowych
Spółdzielnie nie wykorzystują wszystkich możliwości
Zadłużenie notowane w KRD to tylko cześć rzeczywistych zobowiązań mieszkaniowych i ich rzeczywista wartość może być kilkukrotnie wyższa, bo administratorzy rzadko wpisują takie zaległości do biur informacji gospodarczej.
- Przyczyn może być wiele, a jedną z nich jest brak konsekwencji. Zarządcy spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych nie wykorzystują w pełni możliwości dostępnych na rynku rozwiązań windykacyjnych. Ich działania w tym zakresie ograniczają się zazwyczaj do wysyłania wezwań do zapłaty, które dłużnicy po prostu ignorują - zauważa Katarzyna Mikołajczyk, kierownik zespołu wsparcia i obsługi klienta strategicznego Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.
- Wielu zarządców korzysta tylko z narzędzi prewencyjnych oferowanych, np. plakaty i ulotki, ale nie dopisuje dłużnika, tylko zapewnia, że wkrótce to zrobi. Zarządzający nie są konsekwentni w swoich działaniach. Skoro tylko zapewniają, a nie dopisują do rejestru, dłużnicy nie traktują ich poważnie i narzędzia prewencyjne przestają działać - dodaje.
Sondaż: co zrobić z dłużnikami?
Na pytanie, jakie działania mające na celu odzyskanie zaległości powinny być podejmowane, badani w większości wskazywali na danie dłużnikom szansy spłacenia w ratach (78,7%) lub odpracowania długu (65,2%). Na kolejnych miejscach pojawiły się: przekazanie sprawy do sądu (31,9%), dopisanie dłużnika do KRD (30,1%) i przekazanie sprawy do firmy windykacyjnej (25,2%). Spółdzielnie, które dopisują dłużników do KRD, mają spadek zadłużenia o 40%, a liczby dłużników o jedną trzecią. Wpisani dłużnicy snie mogą już tak łatwo zignorować wezwania do zapłaty, bo ich dług został upubliczniony i stają się klientami podwyższonego ryzyka dla banków oraz innych firm.
Tomasz Wypych
Komentarze
Pokaż komentarze (6)