Donald Tusk w piątek odbył spotkanie z mieszkańcami Bytomia. Nie przebiegało ono w dobrej atmosferze. Kilka razy doszło do spięć miedzy liderem PO, a przebywającymi na sali uczestnikami spotkania.
Tusk pokłócił się o reparacje od Niemiec
Podczas piątkowego spotkania z mieszkańcami w Bytomiu Tusk był pytany m.in. o reparacje wojenne od Niemiec. Zadał je jeden z mężczyzn, którego przodkowie – jak opowiadał - zostali wysłani na roboty przymusowe; zarzucał politykom PO, że wyśmiewają starania o reparacje.
Tusk odpowiadał, że nie wypowiadał się w sposób ironiczny o reparacjach i się z nich nie śmieje, śmieje się natomiast z działań obecnego rządu w tej sprawie, a jego ugrupowanie przed wieloma laty poparło pierwszą uchwałę w sprawie reparacji. „Ja przecież wiem, że jeśli PiS wysyła Mularczyka żeby załatwiał reparacje, to PiS dobrze wie, że z tego nic nie będzie” – mówił lider PO.
„Ja wolę wyciągnąć pieniądze, które Niemiec daje, i wyciągałem rekordowe ilości pieniędzy z kasy europejskiej, to znaczy też pieniędzy niemieckich, a pisowscy frajerzy z Mularczykiem na czele biegają z papierami na temat reparacji, a de facto finansują miliardami polskich złotych niemiecką gospodarkę, bo Niemcy wzięli te pieniądze z KPO (...)” – mówił i podczas wymiany zdań zwrócił się do autora pytania: „Pan tutaj, w Bytomiu chce powiedzieć, że ja jestem winny temu, że Niemcy wcielili siłą do Wehrmachtu mojego dziadka? Na Śląsku mam mówić takie słowa?”.
"To jest niemoralne"
Gdy Tusk wezwał do solidarności w obliczu agresji Rosji na Ukrainie, jedna z uczestniczek spotkania zarzuciła politykom, że „wpychają ludzi w wojnę, która nie jest ich”. Szef PO podkreślił, że stanowczo nie zgadza się z takim stanowiskiem.
„To jest tak niemoralne, co pani mówi. To jest nasza wojna, w której giną ukraińscy żołnierze. Każda polska matka powinna głośno powiedzieć: dziękuję Ukrainie, że nasze dzieci nie muszą ginąć” – podkreślił w gorącej wymianie zdań, do której przyłączyli się także inni uczestnicy spotkania. Jak przekonywał, twierdzenie, że to nie jest nasza wojna wpisuje się w propagandę rosyjskich służb.
„Niezależnie co myślą politycy PiS, także politycy zagraniczni, w sprawie Rosji i Ukrainy musimy robić wszystko, by taka elementarna solidarność nie załamała się” – powiedział Tusk, który ocenił, że jako społeczeństwo Polacy przeszli tę próbę mimo trudnej historii.
"Ty łobuzie"
Przypomnijmy, że już wcześniej Donald Tusk miał incydent podczas konferencji prasowej w pewnym momencie przemówienie lidera PO zostało przerwane klaksonem i zawołaniem "Łobuzie jeden Ty". Lider PO postanowił odpowiedzieć na zaczepkę i odparł: "Dzień dobry". Na jego twarzy pojawił się uśmiech.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka