Wielbiciele pięknych kobiet mogą być zadowoleni - po czterech latach "Playboy" wznawia działalność. Nie pojawi się jednak na papierze, a w formie cyfrowej. Magazyn zaoferuje treści "premium" na zasadzie funkcjonowania platformy OnlyFans, ale bez treści pornograficznych.
"Playboy" w polskim wydaniu będzie reaktywowany za kilka miesięcy. Będzie go można czytać i oglądać jedynie w formie cyfrowej. Ostatni numer w tradycyjnej prasie dostępny był w 2019 roku. Światową wersję "Playboya" przestano drukować w 2020 roku. Od tamtej pory po najpopularniejszym periodyku dla dorosłych w Polsce słuch zaginął, poza sprzedażą ubrań i gadżetów z logiem króliczka. Do teraz.
Okładka odnowionego "Playboya"
W magazynie, którego okładka pojawiła się w poniedziałek, występuje modelka Amanda Cerny. Czytelnicy dostaną nowy numer "Playboya" za kilka miesięcy. Już teraz wiadomo nieco więcej szczegółów na temat powrotu pisma.
Nowe pomysły "Playboya"
Z "Playboya" zniknie symbol magazynu, czyli króliczki na rozkładówkach. Periodyk ma promować młodych twórców i udostępnić treści premium na zasadzie OnlyFans. Właściciele "Playboya" zastrzegają jednak, że nie będzie to pornografia. Część materiałów zostanie oddana za darmo dla czytelników. Gdy ktoś zdecyduje się na subskrypcję "Playboya" i zapłaci online, wówczas uzyska dostęp do treści premium.
- Chociaż zezwalamy na nagość, nie zezwalamy na treści dla dorosłych - pornografię. Nie pozycjonujemy tego jako platformy "dla dorosłych" - jest dla wszystkich, w tym twórców głównego nurtu, którzy dzielą się kulisami swojego życia - powiedział rzecznik "Playboya", cytowany przez "InnPoland". Modelka, które zechce się rozebrać dla "Playboya", będzie musiała wysłać zgłoszenie do firmy i czekać na akceptację. Kobieta musi też zaakceptować podstawową regułę: w magazynie nie ma miejsca na ostrą nagość, taką, jak na OnlyFans.
GW
Inne tematy w dziale Kultura