W środę w Neapolu doszło do starcia pomiędzy kibicami tamtejszego klubu i Eintrachtu Frankfurt. W ich wyniku zniszczone zostały m. in. lokale usługowe czy autobusy. Burmistrz miasta, oburzony środowymi zamieszkami ocenił, że w Neapolu miejsce mają "niedopuszczalne sceny zniszczeń".
Zamieszki w Neapolu
Jak wskazują media, jeszcze przed rewanżowym, zwycięskim meczem Napoli z Eintrachtem Frankfurt (podczas jedną z trzech bramek strzelił Piotr Zieliński) niemieccy kibice zaczęli demolować Neapol. Włoski klub pokonał Niemców 3 do zera.
Jak podaje Onet, na początku marca włoskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że kibice Eintrachtu będą mieli zakaz wejścia na stadion podczas spotkania z Napoli. Decyzja ta wynikała z obaw, że w mieście dojdzie do zamieszek i starć kibiców, podobnie jak przed pierwszym meczem obu drużyn w Niemczech.
Włoskie MSW nie powstrzymało fanów Eintrachtu
Jak się okazuje, decyzja włoskiego MSW nie powstrzymała niemieckich kibiców, którzy mimo to przybyli do Neapolu. Szacuje się, że do miasta przybyło około 600 fanów Eintrachtu. Chuligani podpalali radiowozy i niszczyli m.in. sklepy czy inne lokale usługowe.
Starcia kibiców w Neapolu
Sytuacja nerwowa była również po spotkaniu. Fani Napoli próbowali dostać się do hotelu, w którym przebywali kibice Eintrachtu. Policji udało się jednak skutecznie uniemożliwić przedarcie się do budynku. W międzyczasie włoskie służby zatrzymały kilkunastu kibiców z Niemiec. Podczas ich transportu, fani Napoli obrzucali kamieniami przewożące ich pojazdy.
"Niedopuszczalne sceny zniszczeń"
— To były walki uliczne — informowały media relacjonujące wydarzenia z Neapolu. Koalicyjna Liga chce, aby niemiecki rząd zapłacił za szkody, które powstały w wyniku działań niemieckich kibiców.
Do sprawy odniósł się m.in. burmistrz Neapolu Gaetano Manfredi. Jego zdaniem to, co wydarzyło się w mieście to "niedopuszczalne sceny zniszczeń". Podkreślił jednocześnie, że "władze potępiając przemoc, ktokolwiek się jej dopuścił". Manfredi przekazał, że rozmawiał już o tej sprawie z ambasadorem Niemiec.
Z kolei prefekt Neapolu Claudio Palomba zapowiedział pilne posiedzenie Komitetu ds. Porządku Publicznego i Bezpieczeństwa.
Niemcy komentują wydarzenia z Neapolu
Omawiane wydarzenia skomentowała również Minister Spraw Wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser, która potępiła to, co stało się w Neapolu. Wskazała jednocześnie, że chuligani "niszczą sport".
— Ta przemoc, dzisiejszego wieczoru, musi zostać potępiona w najbardziej bezwzględny sposób. Agresywni ludzie i chuligani niszczą sport — napisała na Twitterze.
Do sprawy odniósł się również członek zarządu Eintrachtu Frankfurt Philipp Reschke. Zapewnił, że sprawa zostanie zbadana.
— Przeanalizujemy to w całości. To trochę trwa. Najważniejsze są fakty. Nikt nie chciał oglądać takich scen. Obawialiśmy się zamieszek już od dnia losowania — stwierdził.
Nagrania z zamieszek
Nagrania z zamieszek w Neapolu udostępniane są przez użytkowników Twittera.
— Neapol dziś jest jak strefa wojny — napisano na profilu portalu EuroFoot.
— Szokujące sceny z Neapolu. Przy całym pięknie niemieckiej kultury kibiców jest to absolutnie haniebne ze strony fanów Eintrachtu Frankfurt. Żadne motywy nie są w stanie tego usprawiedliwić — napisał włosko-australijski prezenter telewizyjny Adriano Del Monte.
Zamieszki w Europie po mundialowym meczu Francji i Maroko
Nie jest to pierwsza sytuacja w Europie, w której w ostatnim czasie doszło do zamieszek na dużą skalę wśród kibiców. W połowie grudnia ubiegłego roku, po meczu Francji z Maroko podczas Mistrzostw Świata w Katarze w kilku europejskich miastach miejsce miały starcia kibiców, które spowodowały zniszczenia i w wyniku których rannych zostało wiele osób. Podczas zamieszek doszło również do śmiertelnego potrącenia 14-latka.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Sport