Czy to koniec rynku pracownika? Prawie połowa firm obawia się, że ich sytuacja w tym roku będzie gorsza niż w 2022. Po raz pierwszy od lat tych, które chcą zwalniać, jest więcej od tych, które planują zatrudniać.
Przedsiębiorcy boją się o sytuację w 2023 roku
Najnowszy „Barometr Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service pokazuje, że 48 proc. przedsiębiorców obawia się pogorszenia sytuacji ich firmy w 2023 roku, to o 6 proc. więcej niż rok wcześniej. Najbardziej martwią się firmy usługowe (53 proc.), przedstawiciele administracji publicznej (53 proc.) i handlowe (52 proc.), a najmniej transportowe (32 proc.).
— Zmiany demograficzne dają względny komfort zatrudnienia osobom uczciwie podchodzącym do obowiązków służbowych. Niestety, realne płace będą na razie spadać, mimo wyższych płac nominalnych, inflacja zmusi nas do dalszego ograniczania realizacji naszych potrzeb — tłumaczy Kamil Sobolewski, Główny Ekonomista Pracodawców RP. — Sytuacja będzie zależała od specyfiki pracodawcy. Firmy ze środka rankingu będą redukować zatrudnienie w dużej mierze poprzez akceptację dobrowolnych odejść pracowników, bez presji na ich zastępowanie nowymi. O pracę szczególnie trudno może być młodym, mało doświadczonym osobom na mniejszych, lokalnych rynkach pracy, szczególnie jeśli nie będą chciały pracować fizycznie i osobom w wieku dojrzałym o wysokich oczekiwaniach, co do charakteru pracy i wynagrodzenia.
Największe obawy przedsiębiorców
Rosnące koszty prowadzenia działalności zmuszają przedsiębiorców do rezygnacji z inwestycji w środki trwałe. Tak robi 27 proc. z nich.
— Kilkunastoprocentowa inflacja jest obawą 28 proc. przedsiębiorców. Kolejne zmartwienia zarządzających biznesami w Polsce to wyższe koszty prowadzenia działalności (18 proc.) oraz spadająca liczba zamówień (9 proc.) — mówi Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service i ekspert rynku pracy. — Jednak w związku z tym, że trudne otoczenie gospodarcze i niepewność są z nami już od kilku lat, lista wyrzeczeń firmowych wydłuża się, a coraz więcej pozycji niestety dotyczy pracowników. Przedsiębiorcy bowiem nie inwestują w nowe miejsca pracy (26 proc.) oraz szkolenia (25 proc.)
Wiele firm planuje zwolnienia
Ponad 28 proc. pracodawców planuje zwolnienia, najczęściej to firmy produkcyjne (33 proc.) handlowe (32 proc.) i transportowe (11 proc.) Przed rokiem utrzymanie poziomu zatrudnienia deklarowało to 42 proc. firm, teraz tylko 35 proc.. Utrzymanie pracowników wiąże się z koniecznością podwyżek płac, bo tego oczekują pracownicy ze względu na podnoszącą koszty życia inflację. Najwięcej pracodawców, bo 39 proc., chce podnosić pensje, 38 proc. utrzyma je na poziomie z 2022 roku, a 11 proc. obniży. Podwyższyć pensje najczęściej planuje administracja publiczna (57 proc. wskazań) i produkcja (45 proc.), rzadziej firmy transportowe (26 proc.). Zwiększyć zatrudnienie chce już tylko 25 proc. pracodawców.
— Mimo trudnej i nieprzewidywalnej sytuacji przedsiębiorcy mają świadomość, że pracowników w pierwszej kolejności mogą zatrzymać podwyżką. — wyjaśnia Krzysztof Inglot. — Zapytani o to, jakiego będą one rzędu, 84 proc. z nich mówi o wzroście na poziomie maksymalnie 15%, czyli poniżej inflacji. Tylko 14 proc. firm zaoferuje wzrost pensji na jej poziomie lub wyższym.
Pracownicy są optymistyczni
Pracownicy nadal jednak na swoją przyszłość patrzą optymistycznie. Większość ocenia ją jako bardzo dobrą lub dobrą (66 proc.), nie obawia się zwolnienia (55 proc.) i nie zamierza szukać nowego pracodawcy (60 proc.). Także sześciu na czterech Polaków uważa, że ich sytuacja na rynku pracy w 2023 roku będzie taka jak teraz lub lepsza (odpowiednio 10 proc. i 51 proc.). Optymistyczny obraz uzupełnia fakt, że ponad połowa pracowników nie obawia się zwolnienia z powodu sytuacji społeczno-gospodarczej (55 proc.), o swoje stanowisko boi się 18 proc. osób, a 27 proc. nie jest w stanie tego przewidzieć. W związku z obecnym otoczeniem gospodarczym większość pracowników planuje trzymać się swojej obecnej posady (60 proc. wskazań), niespełna co piąty planuje odejść z pracy (18 proc.), 58 proc. Polaków planuje starać się zwiększyć dochody. Największy odsetek pracowników poprosi aktualnego pracodawcę o podwyżkę, to 29 proc. ankietowanych. To o 8 proc. mniej niż w listopadzie 2022 roku, może dlatego, że pracę dorywczą chce podjąć 17 proc. pracowników, a 12 proc. poszuka lepiej płatnej pracy. Dokładnie odwrotnie niż pół roku temu, kiedy więcej osób planowało szukać lepiej płatnej pracy niż pracy dodatkowej.
Tomasz Wypych
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo