W lutym tego roku rosyjskiej armii udało się zdobyć terytorium, które nie przekracza 0,04 proc. powierzchni Ukrainy – podaje "Ukraińska Prawda" powołując się na analizę amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną. — Rosja zdobyła ten maleńki kawałek ziemi kosztem utraty sprzętu wojskowego i tysięcy żołnierzy — podkreślono w publikacji.
Rosyjskie podboje
Według publikacji, na którą powołuje się ukraiński portal, w ciągu miesiąca Rosja zdobyła około 234 kilometrów kwadratowych terenu. Odpowiada to dokładnie 0,039 proc. terytorium Ukrainy. Jednocześnie podano, że według analizy grupy War Mapper, Rosja zwiększyła powierzchnię zajętych terenów o 85 kilometrów kwadratowych, co stanowi 0,01 proc. terytorium Ukrainy.
"Maleńki kawałek ziemi kosztem sprzętu i tysięcy żołnierzy"
W komentarzu do publikacji przedstawiciele ISW stwierdzili, że "obie liczby są dość małe", czego powodem może być m. in. drobny błąd w obliczeniach. Podkreślono jednak, że "obie dokładnie odzwierciedlają ograniczone zdobycze terytorialne Rosji".
— Rosja zdobyła ten maleńki kawałek ziemi kosztem utraty sprzętu wojskowego i tysięcy żołnierzy — podsumowano w publikacji.
Rosjanom brakuje amunicji
Z kolei brytyjski resort obrony opublikował raport, z którego wynika, że Rosjanom na froncie zaczyna brakować amunicji. Ministerstwo informuje, że świadczy o tym m. in. fakt, że rosyjska armia w ostatnim czasie nie była w stanie przeprowadzić działań ofensywnych o znaczeniu operacyjnym.
— Rosja prawie na pewno już uciekła się do wydawania starych zapasów amunicji, które wcześniej zostały sklasyfikowane jako nienadające się do użytku — przekazano w raporcie. Z tego też względu Kreml zaczął stosować zasady gospodarki nakazowej w swoim wojskowym kompleksie przemysłowym.
– Rosja w coraz większym stopniu stosuje zasady gospodarki nakazowej w swoim wojskowym kompleksie przemysłowym, ponieważ zdaje sobie sprawę, że jej zdolność produkcyjna w zakresie obronności jest kluczową słabością w coraz bardziej wyczerpującej "specjalnej operacji wojskowej” — poinformował brytyjski resort.
Ukraińcy nadal będą bronić Bachmutu
We wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że podczas narady z wysokiej rangi dowódcami wojskowymi postanowiono nadal bronić atakowanego przez Rosjan Bachmutu w obwodzie donieckim.
— Po rozpatrzeniu przebiegu operacji obronnej na kierunku bachmuckim, wszyscy wchodzący w skład dowództwa naczelnego wyrazili wspólne stanowisko na temat dalszego utrzymania i obrony Bachmutu — oświadczono.
Naczelny dowódca sił zbrojnych Ukrainy Wałerij Załużny podkreślił, że obrona Bachmutu ma "ważne znaczenie strategiczne".
— Jest ona kluczowa dla stabilności obrony całego frontu — oświadczył.
Ukraińska kontrofensywa będzie dużym wyzwaniem?
Wsród ukraińskich żołnierzy krążą zdania mówiące "dużym problemie" wynikającym z braku doświadczonych żołnierzy. Według "Washington Post" sytuacja ta może sprawić, że wiosenna kontrofensywa może stać się sporym wyzwaniem dla Ukraińców. Dzieje się tak, ponieważ znaczna część dobrze przeszkolonych ludzi jest zajęta walkami w Bachmucie. Wskazano również na wielu przedstawicieli elitarnych jednostek, którzy zginęli broniąc Ukrainy podczas wojny.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka