Rosjanom zaczyna brakować amunicji.
Rosjanom zaczyna brakować amunicji.

Rosji brakuje amunicji na froncie. To przesądzi o losach wojny?

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 46
Z raportu brytyjskiego ministerstwa obrony wynika, że w Rosji zaczyna brakować amunicji. Kreml z tego względu zaczął stosować zasady gospodarki nakazowej w swoim wojskowym kompleksie przemysłowym.

Rosjanie mają problem 

W swojej codziennej aktualizacji wywiadowczej, brytyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że Rosja odczuwa w ostatnich tygodniach brak amunicji. "W wielu częściach frontu obowiązują niezwykle karne reglamentacje pocisków" – wskazuje. 

Resort obrony podaje, że efektem braku amunicji jest to, że rosyjska armia nie była w ostatnim czasie zdolna do przeprowadzenia działań ofensywnych o znaczeniu operacyjnym. "Rosja prawie na pewno już uciekła się do wydawania starych zapasów amunicji, które wcześniej zostały sklasyfikowane jako nienadające się do użytku” – przekazuje wywiad. 

"Rosja w coraz większym stopniu stosuje zasady gospodarki nakazowej w swoim wojskowym kompleksie przemysłowym, ponieważ zdaje sobie sprawę, że jej zdolność produkcyjna w zakresie obronności jest kluczową słabością w coraz bardziej wyczerpującej "specjalnej operacji wojskowej” – twierdzi wywiad, przypominając o dekrecie prezydenckim z 3 marca. Wówczas określono środki dla Ministerstwa Handlu i Przemysłu mające na celu ominięcie uprawnień kierowników przemysłów obronnych, którzy nie realizują swoich celów produkcyjnych.

Walczyli saperkami, bo nie było amunicji 

To nie pierwszy raz, gdy brytyjski wywiad pisze o braku amunicji w rosyjskiej armii. Pod koniec lutego zmobilizowani rosyjscy rezerwiści opisywali, że otrzymali rozkaz szturmu na ukraiński betonowy punkt umocnienia uzbrojeni jedynie w "broń palną i łopaty".

"+Łopaty+ to najprawdopodobniej saperki wykorzystywane do walki wręcz. Śmiercionośność standardowej saperki MPL-50 jest szczególnie mitologizowana w Rosji. Niewiele się zmieniło od czasu jej zaprojektowania w 1869 r., a jej używanie nadal jako broni podkreśla brutalną i mało zaawansowaną technicznie walkę, która stała się charakterystyczna dla większości wojny. Jeden z rezerwistów opisał, że nie był "ani fizycznie, ani psychicznie" przygotowany do działań. Ostatnie dowody wskazują na wzrost liczby walk bezpośrednich na Ukrainie. Jest to prawdopodobnie wynik tego, że rosyjskie dowództwo nadal nalega na działania ofensywne składające się w dużej mierze z piechoty, z mniejszym wsparciem ze strony artylerii, ponieważ Rosji brakuje amunicji" - napisano.

Problemy mogą się szybko skończyć 

Sugerowane problemy rosyjskiej armii mogą się jednak niedługo skończyć. Sekretarz stanu USA Antony Blinken wyjawił, że Chiny rozważają przekazanie Rosji broni i amunicji do wykorzystania na wojnie przeciwko Ukrainie. Wall Street Journal chwilę po tych doniesieniach informował, że jest w posiadaniu informacji wskazujących, iż zachodnie wywiady dysponują informacjami wskazującymi, że Pekin może zacząć dostarczać broń Moskwie, a administracja prezydenta Joe Bidena rozważa ich ujawnienie. 

Chiny zaprzeczają doniesieniom, ale więcej będzie wiadomo po zaplanowanej na przyszły tydzień wizycie prezydent ChRL Xi Jinping w Moskwie. Xi ma rozmawiać w rosyjskiej stolicy z Władimirem Putinem. 

MP

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj46 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (46)

Inne tematy w dziale Polityka