13-letni Henry Tadeusz Farrell to syn Colina Farrella i Alicji Bachledy-Curuś. Farrell, nominowany w tym roku do Oscara dla najlepszego aktora pierwszoplanowego, zabrał Henry'ego Tadeusza na oscarową uroczystość. „Mój syn jest na gali” - z dumą wspomniała dziennikarzowi FMF FM Bachleda-Curuś, w trakcie komentarza do rozdania Oscarów 2023.
Laureatów nagród Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej wyłoniono podczas uroczystości, która odbyła się w hollywoodzkim Dolby Theatre. Gospodarzem ceremonii był aktor i komik Jimmy Kimmel.
Polecamy:
Colin Farrell i Henry Tadeusz Farrell na oscarowej gali
Brendan Fraser został w nocy z niedzieli na poniedziałek laureatem Oscara dla najlepszego aktora pierwszoplanowego. Amerykańska Akademia Filmowa doceniła go za rolę w filmie „Wieloryb” w reż. Darrena Aronofsky'ego.
O statuetkę dla najlepszego aktora pierwszoplanowego walczyli również: Paul Mescal („Aftersun”), Colin Farrell („Duchy Inisherin”), Bill Nighy („Living”) oraz Austin Butler („Elvis”).
Alicja Bachleda-Curuś i Colin Farrell ochrzcili syna w Krakowie
Alicja Bachleda-Curuś i Colin Farrell byli ze sobą w latach 2008-2010. W styczniu 2011 roku polska aktorka oficjalnie potwierdziła swoje rozstanie z Farrellem. Owocem tego związku jest Henry Tadeusz Farrell, urodzony w październiku 2009 roku. Dziecko zostało ochrzczone w karmelickim kościele pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Krakowie.
„Colin Farrell i Alicja Bachleda-Curuś rozstali się w zgodzie i nadal są ze sobą blisko. Polka nigdy nie powiedziała złego słowa na ojca Henry'ego. On też zawsze mówi o niej w samych superlatywach” - podkreśla Onet.
Bachleda-Curuś dumna z syna
Bachleda-Curuś komentowała dla RMF FM oscarową galę. Jak przyznała w trakcie rozmowy, „ma dość osobisty stosunek do tego wieczoru”, gdyż jej syn jest na oscarowej fali.
Bachleda-Curuś o "IO" Skolimowskiego
Przypomnijmy, że w kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy statuetki nie otrzymał „IO” Jerzego Skolimowskiego. Film zdobył m.in. nagrody National Society of Film Critics oraz The Los Angeles Film Critics Association. Jednak Oscar przypadł typowanemu wcześniej na zwycięzcę „Na Zachodzie bez zmian” Edwarda Bergera.
– Szkoda i Jerzego Skolimowskiego, i samego filmu. Myślę, że pan Jerzy kieruje się priorytetami artystycznymi, więc myślę, że wierzy, że to nie ostatni moment – mówiła Alicja Bachleda-Curuś.
Myślę, że to ogromne wyróżnienie, żeby być w tym gronie. Wiedzieliśmy troszkę, że film niemiecki jest wyjątkowy w tym roku, natomiast co się odwlecze, to nie uciecze – podkreśliła polska aktorka w rozmowie z FMF FM.
KW
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości