Papież Franciszek w wywiadzie dla argentyńskiego dziennika "La Nación" odniósł się do kwestii zarzutów wobec Jana Pawła II dotyczących tuszowania pedofilii w Kościele. — W tamtych czasach wszystko było tuszowane — stwierdził.
Franciszek o zarzutach wobec Jana Pawła II
Prowadząca wywiad dziennikarka Elisabetta Pique podczas rozmowy wspomniała o trwającym skandalu, który wybuchł po publikacji na TVN24 reportażu Marcina Gutowskiego pt. "Franciszkańska 3". Materiał dotyczy tuszowania pedofilii przez Karola Wojtyłę w czasach, gdy pełnił on funkcję metropolity krakowskiego.
— Czy (Jan Paweł II) nie został zbyt szybko kanonizowany? — zapytała dziennikarka.
Papież w odpowiedzi stwierdził, że "anachronizm zawsze czyni zło".
— W tamtych czasach wszystko było tuszowane — powiedział Franciszek. — Do czasu skandalu bostońskiego wszystko było tuszowane — dodał, odnosząc się do sprawy tuszowania pedofilii w stanie Pensylwania, ujawnionej przez dziennik "Boston Globe". Dziennikarze ujawnili wówczas wyniki śledztwa, z którego wynika, że przez 70 lat biskupi i inni przedstawiciele władz w Kościele katolickim w tym stanie tuszowali obecną wśród duchownych pedofilię.
— Kiedy wybuchł skandal bostoński, Kościół zaczął przyglądać się problemowi. Od tego momentu Kościół wyjaśniał tego typu sprawy — powiedział Franciszek w rozmowie z "La Nación".
Papież o praktykach przy nadużyciach seksualnych
Dalej papież przyznał, że rozwiązaniem w przypadkach nadużyć seksualnych wśród duchownych było m. in. przeniesienie księdza do innej parafii lub jego degradacja. Podkreślił jednak, że na światło dziennie w tamtych nie wychodziły żadne skandale związane z pedofilią w Kościele.
"Niestety tak się robi do dziś"
Franciszek w kontekście tuszowania pedofilii podkreślił, że "niestety tak się robi do dziś, gdy dzieje się to w rodzinie lub w sąsiedztwie". Przytoczył przy tym "międzynarodowe dane", z których wynika, że około 42 proc. przypadków pedofilii występuje właśnie w rodzinie lub w sąsiedztwie.
— Potem dochodzi do tego szkoła — dodał papież. — I nawet dzisiaj jest to ukrywane, aby nie wywoływać konfliktów. Taki jest sposób — mówił Franciszek.
— Kościół też tak robił — przyznał. — Czasem nie było wyjścia, trzeba było to ujawnić, ale to oznaczało przeniesienie duchownego gdzieś indziej — dodał papież.
Franciszek: To była zwykła rzecz
Podczas wywiadu prowadząca go dziennikarka wspomniała też o liście do kardynała Königa z Wiednia. W korespondencji Karol Wojtyła zwrócił się z prośbą o pozwolenie na pobyt ks. Bolesława Sadusia, który dopuszczał się nadużyć seksualnych wobec nieletnich. Jako powód Wojtyła miał podać m. in. chęć studiowania psychologii przez duchownego.
— Faktycznie są tacy, którzy twierdzą, że w tym liście, który Wojtyła napisał do Königa, w którym powiedział mu, że ksiądz Saduś będzie studiował psychologię, było napisane, że jest on krzywdzicielem... — skomentował Franciszek
— Nie znam tej sprawy, ale to była zwykła rzecz. Zatuszować to lub odesłać — dodał.
Uchwała ws. ochrony dobrego imienia Jana Pawła II
W czwartek 9 marca Sejm przyjął uchwałę w sprawie ochrony dobrego imienia Jana Pawła II.
— Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zdecydowanie potępia medialną, haniebną nagonkę, opartą w dużej mierze na materiałach aparatu przemocy PRL, której obiektem jest Wielki Papież- św. Jan Paweł II najwybitniejszy Polak w historii — głosi treść uchwały.
Do kwestii podjętej uchwały odniósł się m. in. były prezydent Polski Lech Wałęsa, według którego jest ona "nieporozumieniem".
— Wykorzystują każdy moment, by kłócić społeczeństwo — twierdzi Wałęsa.
Reportaż "Franciszkańska 3"
Przypomnijmy, że 6 marca na TVN24 premierę miał reportaż Marcina Gutowskiego z serii "Bielmo" pt. "Franciszkańska 3". W reportażu poruszono kwestię wykorzystywania seksualnego dzieci przez duchownych podległych Karolowi Wojtyle, zanim został papieżem. W materiale opisano sprawy ks. Bogusława Sadusia, Eugeniusza Surgenta, Józefa Loranca oraz kardynała Adama Sapiehy, którego Wojtyła uważał za autorytet, o czym niejednokrotnie mówił. Głos w tej sprawie zabrał m. in Episkopat Polski. Do sprawy odniósł się także arcybiskup Marek Jędraszewski oraz premier Mateusz Morawiecki.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo