Okryła się hańbą i za to odpowie. Składamy zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Janinę Ochojską za pomówienie leśników, jakoby potajemnie zakopywali ciała uchodźców w masowych grobach przy granicy z Białorusią - napisał rzecznik Lasów Państwowych Michał Gzowski.
Ochojska sugerowała, że polscy leśnicy usuwali ciała zmarłych imigrantów
Rzecznik zareagował na słowa europosłanki Janiny Ochojskiej (PO), która w piątek na antenie TOK FM mówiła o sytuacji migrantów na granicy polsko-białoruskiej sugerując, że polscy leśnicy usuwali ciała zmarłych imigrantów.
Powołała się na dane Grupy Granica, wedle których po polskiej i białoruskiej stronie granicy życie straciło łącznie 37 osób. – Myślę, że ofiar tej granicy jest o wiele więcej. One są albo w jakimś zbiorowym grobie, bo nie zdziwiłabym się, gdyby w czasie kiedy był zamknięty dostęp do granicy, po prostu pozbierano ciała, żeby nie było tych dowodów. W tej chwili mówi się o prawie 300 osobach, które zaginęły – stwierdziła europosłanka.
Polecamy: Pogrzeb kobiety zmarłej na granicy. Etiopczycy domagają się sprawiedliwości od Polski
Zasugerowała też, że to polscy leśnicy byli odpowiedzialni za uprzątnięcie ciał. – Dlaczego tak sądzę? Był taki moment, kiedy powołano leśników z całego kraju. Po co? Przecież nie po to, żeby pomogli puszczy w trudnym momencie. Ale po coś ich zwołano – powiedziała.
"PO wybrała drogę kłamstwa i hejtu"
Jej wypowiedź skomentował w piątek wieczorem rzecznik PiS Rafał Bochenek. – Dzisiaj w obliczu braku argumentów i pomysłu, jak wygrać wybory, PO wybrała drogę kłamstwa i hejtu. Ubolewam, że tą drogą podąża również pani europoseł Janina Ochojska, która kolejny raz uderza w wizerunek Polski na arenie międzynarodowej, szerząc nieprawdę – przekazał polityk. – My chcemy sporu na merytoryczne argumenty, może być nawet bitwa, ale na programy, propozycje dla obywateli – dodał.
Zobacz:
Trudna sytuacja na granicy Polski z Białorusią
Od grudnia 2021 r. do czerwca 2022 r. w związku z presją migracyjną na terenie przy granicy z Białorusią obowiązywał zakaz przebywania, który obejmował 115 miejscowości województwa podlaskiego i 68 miejscowości województwa lubelskiego; wyłączeni z niego byli są m.in. mieszkańcy i miejscowi przedsiębiorcy. Od września do grudnia 2021 r. na tym samym terenie obowiązywał stan wyjątkowy.
Od początku marca tego roku Straż Graniczna odnotowała ok. 600 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. W lutym było to ok. 1,5 tys. prób, w styczniu ponad 1,4 tys.
Obecnie w Podlaskiem obowiązują przepisy o pasie drogi granicznej, a ograniczenia reguluje wydane we wrześniu 2021 r. rozporządzenie wojewody w sprawie zakazu przebywania na całym odcinku pasa drogi granicznej na granicy z Białorusią, czyli na granicy zewnętrznej UE. Pasem drogi granicznej jest – według definicji z ustawy o ochronie granicy państwowej – obszar o szerokości 15 metrów, licząc w głąb kraju od linii granicy państwowej lub od brzegu wód granicznych albo brzegu morskiego.
Kończy się budowa na granicy polsko-białoruskiej zapory elektronicznej, czyli systemu kamer i czujników. Jest ona uzupełnieniem - zbudowanej w ubiegłym roku na 186 km granicy - zapory stalowej o wysokości 5,5 m.
KW
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka