W piątek Federalna Agencja Ubezpieczeń Depozytów (FDIC) poinformowała o zamknięciu przez nadzór banku Silicon Valley Bank (SVB), pożyczkodawcy dla startupów technologicznych. To największy upadek amerykańskiego banku od czasu kryzysu finansowego w 2008 roku.
Upadek amerykańskiego banku
W piątek późnym wieczorem FDIC poinformowała, że SVB został zamknięty przez organy regulacyjne, które przejęły kontrolę nad depozytami banku. Jak podano w komunikacie niezależnej agencji rządowej, na koniec grudnia 2022 roku bank miał 209 mld USD aktywów. Depozyty wynosiły ponad 175 mld USD.
Wcześniej w piątek handel akcjami SVB został wstrzymany. W czwartek akcje potaniały 60 proc. po informacjach, że z powodu odpływu depozytów spółka została zmuszona do sprzedaży części aktywów i planowała pozyskać kapitał.
"To duży upadek amerykańskiego banku, największy od 2008 roku. To na pewno wystraszy rynek" - powiedziała Sylvia Jablonski, prezes Defiance ETFs.
Ogromne kolejki przed bankami
FDCI podała, że że ubezpieczeni deponenci będą mieć dostęp do swoich depozytów nie później niż w poniedziałek rano. W tym czasie zostaną także ponownie otwarte oddziały banku. Czeki SVB będą nadal rozliczane. Standardowe ubezpieczenie FDIC obejmuje do 250 tys. USD na deponenta.
Zapewnienia agencji nie uspokoiły klientów SVB, którzy masowo zaczęli wypłacać pieniądze z banku. Amerykański inwestor Collin Rugg zarejestrował jedną z kolejek w Kalifornii.
"Ogromna kolejka tworzy się przed Silicon Valley Bank w Kalifornii, gdy klienci panikują. Witamy w Ameryce Bidena. Będzie tylko gorzej" – napisał na Twitterze.
Szef SVB sprzedał swoje akcje
"Szef Silicon Valley Bank Greg Becker sprzedał akcje firmy o wartości 3,6 miliona dolarów w ramach planu handlowego na mniej niż dwa tygodnie przed ujawnieniem przez firmę rozległych strat, które doprowadziły do jej upadku" – donosi serwis Bloomberg, dodając, że był to pierwszy przypadek sprzedaży akcji od ponad roku.
W tym działaniu nie ma nic nielegalnego. Idea polega na uniknięciu nadużyć poprzez ograniczenie sprzedaży do z góry określonych dat, w których członek zarządu może sprzedać akcje, a zgranie w czasie mogło być jedynie przypadkowe. Krytycy twierdzą jednak, że wcześniej zaaranżowane plany sprzedaży akcji, zwane planami 10b5-1, mają znaczące luki, w tym brak obowiązkowych okresów odstąpienia od umowy.
– Podczas gdy Becker mógł nie przewidzieć runu na bank 26 stycznia, kiedy przyjął plan, pozyskanie kapitału jest istotne. Jeśli był w dyskusji o podniesieniu kapitału w czasie, gdy plan został przyjęty, jest to wysoce problematyczne – komentuje Dan Taylor, profesor University of Pennsylvania's Wharton School, który bada ujawnianie informacji o transakcjach korporacyjnych.
Sektor bankowy ucierpiał
Niepokój związany z sytuacją SVB przeniósł się również na inne banki. Mocną przeceną objęte były w piątek akcje innych, regionalnych banków np. First Republic, PacWest i Signature Bank. Traciły też m.in. Goldman Sachs (spadek o ponad 4 proc.) i Bank of America (spadek o 1 proc.).
Na rynkach nasiliły się rekomendacje do wycofywania przez managerów portfeli swoich funduszy, a obawy o płynność w sektorze bankowym są coraz silniejsze.
– Myślę, że to panika rynkowa, która dotyczy tylko poszczególnych firm – przekonuje Patrick Spencer, wiceprezes ds. akcji w RW Baird, dodając, że był to kolejny znak tego jak rynki są kształtowane przez wzrost kosztów finansowania zewnętrznego i koniec ery taniego pieniądza.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka