Sławomir Cenckiewicz wygrał proces z Lechem Wałęsą. Były prezydent zarzucił historykowi bezprawne wykorzystanie dwóch cytatów w książce z innych źródeł i pozwał go do sądu.
Sprawa sądowa o cytaty z publikacji
"Dziś o 13.00 wyrok w jednym z dwóch najbardziej absurdalnych procesów sądowych, w jakim przyszło mi uczestniczyć. Chodzi o pozew Wałęsy w sprawie bezprawnego zacytowania książek:
- Boyes Roger, Nagi prezydent. Życie polityczne Lecha Wałęsy, Londyn 1995 (s. 435)
- Zyzak Paweł, Lech Wałęsa. Idea i historia. Biografia polityczna legendarnego przywódcy „Solidarności” do 1988 roku, Kraków 2009 (s. 438), w których obaj autorzy opisali młodzieńcze lata życia Wałęsy i akcje sztacheciarskie. Zacytowałem, a do tego dodałem dokument SB/MO z 15 XI 1966 r. (sygn. archiwalna bydgoskiego IPN - IPN BY 069/258, t. 18, k. 336) potwierdzający ustalenia Boyesa i Zyzaka" - zapowiadał w mediach społecznościowych Sławomir Cenckiewicz przed dzisiejszą rozprawą.
"Ja wiem, że dokument wytworzony przez bezpiekę jest (zgodnie z wczorajszą uchwałą sejmową ws. Jana Pawła II) z definicji "sfabrykowany", no ale książki Boyesa i Zyzaka bazujące na relacjach także? Sam już nie wiem jak jest... W każdym razie dziś koniec tego procesu, w którym oskarżyciel się ani razu nie pojawił, a sąd okłamywał ciężką chorobą i opowieścią o leżeniu w łóżeczku, podczas gdy przyjmował gości w ECS i brał udział w konferencji" - dodawał dyrektor Wojskowego Biura Historycznego.
Wałęsa przegrywa proces
Po rozprawie Cenckiewicz napisał, że wygrał proces o zniesławienie. - Wygrałem w całości! Uzasadnienie sędziego Andrzeja Kuryłka z Sądu Okręgowego było jak orka… Precz z komuną i agenturą! Wolne sądy i wolna Polska - zadeklarował Cenckiewicz.
GW
Inne tematy w dziale Polityka