Feyenoord Rotterdam, w którym występuje były piłkarz Legii oraz Dynama Moskwa Sebastian Szymański, zagra w czwartek na stadionie przy Łazienkowskiej z Szachtarem Donieck. Reprezentant Polski na przedmeczowej konferencji został zapytany o odejście z rosyjskiego klubu. – Podjąłem dobrą decyzję – oznajmił.
Szymański uciekł z rosyjskiego klubu
Sebastian Szymański przed inwazją Rosji na Ukrainę grał w Dynamie Moskwa. Reprezentant Polski w przeciwieństwie do swojego byłego kolegi z kadry - Macieja Rybusa - postanowił zrezygnować z gry dla rosyjskiej drużyny. Na konferencji przedmeczowej został zapytany o to, czy zostanie w Holandii.
– Nie wszystko zależy ode mnie. Jestem szczęśliwy w Feyenoordzie i to jest w tym momencie najważniejsze. Gramy wciąż o trzy trofea i oby trwało to jak najdłużej – przekazał Szymański, cytowany przez "Przegląd Sportowy".
Dziennikarze postanowili jednak dopytać Szymańskiego o stosunek do wojny. – Wszyscy, którzy tutaj dzisiaj są, chcą pokoju na świecie i też się do tych osób zaliczam. Musiałem podjąć decyzję o zmianie klubu i opuszczeniu Rosji. Bardzo się cieszę, że jestem teraz w Feyenoordzie – podkreślił 23-latek. – To był dobry wybór – dodał.
Wielki powrót na Łazienkowską
Mecz przy Łazienkowskiej jest dla Szymańskiego wyjątkowy z jednego powodu. 23-latek wraca na stadion Legii, dla której grał i tam zaczęła się jego profesjonalna kariera. Przypomniał o tym m.in. PZPN na swojej stronie internetowej.
"Przed Sebastianem Szymańskim wyjątkowy wieczór. (...) właśnie wrócił do gry po kontuzji i już sposobi się do rywalizacji w miejscu dla niego bardzo sentymentalnym. W końcu z Legii ruszył po nowe wyzwania" – napisano.
Piłkarz Feyenoordu Rotterdam trafił na Łazienkowską w 2013 roku z TOP 54 Biała Podlaska jako niespełna 14-latek. Trzy lata później zadebiutował w pierwszej drużynie Legii.
– Bardzo się cieszę, że mogłem tu wrócić. W tym miejscu wszystko się dla mnie zaczęło. W Legii dorastałem piłkarsko. Mam kontakt z zawodnikami, z którymi grałem razem w drużynie, choć oczywiście jest ich w klubie coraz mniej. Zawsze będę kibicował Legii – komentował na konferencji prasowej Szymański.
Początek czwartkowego meczu z Szachtarem, występującym na Łazienkowskiej w roli gospodarza w europejskich pucharach, o godz. 21.00. Na trybunach obecny ma być selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos, który będzie chciał zobaczyć, jak radzi sobie Szymański.
Mateusz Pacak
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Sport