Siły rosyjskie w nocy ze środy na czwartek zaatakowały Ukrainę aż sześcioma hipersonicznymi pociskami rakietowymi Kindżał – poinformował rzecznik ukraińskich sił powietrznych pułkownik Jurij Ihnat. Zginęło co najmniej dziewięć osób: pięć w obwodzie lwowskim, dwie w obwodzie donieckim oraz po jednej w Kijowie i obwodzie charkowskim.
Najbardziej zmasowany atak rakietowy w 2023 roku
„Był to rzeczywiście zmasowany atak, i po raz pierwszy takimi typami, rakietami różnych typów. Widzimy, że Kindżałów było tym razem aż sześć. Nie przypominam sobie czegoś takiego” - podkreślił Ihnat.
Według jego informacji atakowano rakietami Ch-101/Ch-555, Kalibr, Ch-22, Kindżał, kierowanymi rakietami lotniczymi, Ch-31P, Ch-59 oraz S-300. Użyto też samolotów strategicznych i dalekiego zasięgu.
Ihnat dodał, że ukraińska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła 34 rakiety Kalibr oraz Ch-101/Ch-555.
Ukraińskie wojska obrony przeciwrakietowej zniszczyły 34 spośród 81 pocisków manewrujących, które w nocy ze środy na czwartek zostały wystrzelone na nasz kraj przez rosyjskie wojska - poinformował naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny. W ocenie polityków z Kijowa był to najbardziej zmasowany atak rakietowy wroga w 2023 roku.
Siły rosyjskie użyły bardzo różnych pocisków, m.in. wystrzeliwanych z samolotów rakiet Ch-101, Ch-555, Ch-22 oraz Ch-47 Kindżał, a także Kalibrów, przenoszonych przez okręty wojenne operujące na Morzu Czarnym. Przeciwnik atakował również przy pomocy systemów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych S-300 oraz dronów kamikadze irańskiej produkcji Shahed-131 i Shahed-136.
Zełenski: Ataki rakietowe to próba terroryzowania cywilnej ludności
"Wróg wystrzelił 81 rakiet, próbując znów zastraszyć Ukraińców i wracając do swojej żałosnej taktyki. Okupanci mogą wyłącznie terroryzować spokojnych ludzi. Są zdolni tylko do tego. Ale to im nie pomoże” – napisał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na Telegramie.
Prezydent podkreślił, że rakiety spadały w całym kraju - w Kijowie, obwodach kirowohradzkim, dniepropietrowskim, odeskim, charkowskim, zaporoskim, lwowskim, iwano-frankowskim, żytomierskim i winnickim.
„Ataki na obiekty krytycznej infrastruktury, domy mieszkalne. Niestety są poszkodowani i zabici” – zaznaczył Zełenski.
Dodał, że trwają prace nad likwidacją skutków ataków i przywracaniem działania systemu energetycznego.
W rosyjskich atakach rakietowych w nocy ze środy na czwartek zginęło w Ukrainie co najmniej dziewięć osób: pięć w obwodzie lwowskim, dwie w obwodzie donieckim oraz po jednej w Kijowie i obwodzie charkowskim.
Są ofiary śmiertelne nocnych ataków
Najwięcej rosyjskich pocisków spadło na Charków i obwód charkowski – powiadomił szef obwodowej administracji wojskowej Ołeh Syniehubow.
„Wróg dokonał 15 uderzeń na miasto (Charków) i obwód. Okupanci znów celują w obiekty infrastruktury krytycznej. Według wstępnych danych pocisk uderzył w prywatny dom w obwodzie charkowskim. Ustalane są informacje na temat ewentualnych ofiar i uszkodzeń ” – napisał w Telegramie.
Później podano informacje, że w wyniku rosyjskich ostrzałów zginęło w środę troje mieszkańców obwodów donieckiego i chersońskiego na wschodzie i południu Ukrainy. Wróg wystrzelił na kontrolowane przez Kijów tereny Chersońszczyzny ponad 430 różnego typu pocisków - powiadomiły w czwartek regionalne władze.
Ofiary śmiertelne w obwodzie donieckim odnotowano w miastach Bachmut i Awdijiwka; ponadto czworo cywilów w tym regionie zostało rannych.
Oprócz jednej osoby zabitej, troje cywilów w regionie chersońskim zostało rannych. Najeźdźcy przeprowadzili 86 ostrzałów, używając w tym celu dział artyleryjskich, moździerzy, wyrzutni rakietowych, czołgów i dronów. W stolicy obwodu, Chersoniu, uszkodzono wielopiętrowe budynki mieszkalne i prywatne domy - czytamy w komunikacie władz Chersońszczyzny.
Jedna osoba zginęła od uderzenia rosyjskich pocisków w obwodzie dniepropietrowskim – przekazał szef obwodowej administracji Serhij Łysak. Kolejne dwie osoby zostały tam ranne.
Pociski trafiły również w obiekt infrastruktury energetycznej w obwodzie odeskim. Uszkodzone zostały również budynki mieszkalne. Według UMA nie było ofiar, ale doszło do przerwania dostaw prądu. Doszło do zestrzeleń rakietowych.
Wybuchy w Kijowie, stolica bez prądu
Pięć osób zginęło w rejonie Złoczowa w obwodzie lwowskim, około 140 km od granicy z Polską.
"W rejonie Złoczowa wroga rakieta spadła na dzielnicę mieszkaniową.(…) W tej chwili wiadomo o czterech zabitych. Jest to czworo dorosłych ludzi. Dwóch mężczyzn i dwie kobiety. W momencie wybuchu byli u siebie w domu” – informował w Telegramie szef Lwowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Maksym Kozycki.
Lwowska administracja obwodowa podała następnie, że liczba ofiar w obwodzie wzrosła do pięciu. W ruinach budynku w rejonie złoczowskim odnaleziono ciało 60-letniego mężczyzny.
Trzy osoby zostały ranne po rosyjskim ataku rakietowym na Kijów – poinformował mer stolicy Ukrainy Witalij Kliczko. W godzinach porannych na miasto spadły trzy pociski. Jeden z nich trafił w podwórko budynku mieszkalnego.
„Jeszcze jeden wybuch w stolicy. Dzielnica Swiatoszyno. Na miejsce udają się wszystkie służby. Płoną samochody na podwórku jednego z budynków mieszkalnych” – napisał Kliczko w Telegramie. W kolejnym wpisie przekazał, że w wyniku ataku dwie osoby zostały ranne. Udzielono im pomocy medycznej.
Po ataku rakietowym, w związku z awaryjnymi odłączeniami dostaw energii elektrycznej, 40 proc. odbiorców w stolicy pozbawionych jest ciepła – poinformował w Telegramie mer Kijowa. Wcześniej podawał, że bez prądu pozostaje 15 procent stołecznych konsumentów.
Rosyjski atak rakietowy doprowadził do opóźnień w ruchu pociągów zazwyczaj bardzo punktualnych ukraińskich kolei. Spośród 98 pociągów, które poruszały się w czasie nalotów, dziesięć przybyło do miejsca docelowego z ponad godzinnym, a pięć z ponad 30-minutowym opóźnieniem. Wśród nich były dwa składy jadące z Polski: Chełm-Kijów oraz Przemyśl-Zaporoże.
Inne tematy w dziale Polityka