Nadzieja sceny hip-hopowej wraca po latach z wyczekiwaną przez fanów płytą. Miał milionowe odsłony klipów, niektóre jego kawałki osiągały ich nawet po kilkadziesiąt. Wydał jedną płytę w 2017 roku, potem mixtape, po którym spotkała go duża krytyka. I zniknął. Kuban - o którym mowa - wraca. Jego płyta "Spokój" trafi do słuchaczy w marcu.
Powrót Kubana, a właściwie Jakuba Kiełbińskiego, który debiutował 11 lat temu, to coś na co fani czekali od dawna. Widać to po odtworzeniach singli promujących jego nowy krążek. Na Spotify cztery utwory mają już ponad 20 mln odsłuchów.
"Samotność dzień po dniu, powoli zabija"
Ze starszych i nowych utworów wynika, że Kuban nie stronił od imprez, a w ostatnich latach nie tylko pił alkohol, ale też brał narkotyki, co destrukcyjnie wpływało na jego psychikę. W hitowym kawałku "Na okrągło", pierwszym od powrotu, rapuje o tym wprost:
"Uśmiecham się, udając, że żyję beztrosko
Niby nie sam, a zapijam dziś samotność
Brałem wszystko, nie wiem, co by mi pomogło"
Piosenka ma charakter retrospekcyjny, a z jej całości wynika, że trudne chwile już są przeszłością.
"Koniec końców chyba z nas każdy jest taki sam
Solo wieczory przed ekranem, w dłoni Lucky Strike
A samotność dzień po dniu, powoli zabija
Usypiając, czasem wiem, że nie dam rady wstać"
Talent muzyczny
Chociaż pierwsze kawałki Kubana sięgają 2012 roku, to legalny płytowy debiut ukazał się dopiero w 2017 roku (płyta: "Myślisz jeszcze?"). W 2013 roku raper wziął udział w 3. edycji akcji Młode wilki Popkiller, dla obiecujących młodych raperów, która przyniosła mu dużą rozpoznawalność. Jego utwór „Nie ma jak” nagrany na potrzeby akcji został ciepło przyjęty, co spowodowało, że nakręcono do niego teledysk wyreżyserowany przez Piotra Zajączkowskiego.
"Kuban ('93) - nieodkryty dotąd na szerszą skalę talent z Opoczna i jeden z najmłodszych Wilków w trzeciej edycji. Największy atut Kubana to niespotykany na polskiej scenie naturalny luz i wyczucie, przez które swoim leniwym "slow-flow" idealnie odnajduje się na bitach i tworzy świetny chilloutowy klimat" - pisał o nim wtedy Popkiller.
Poczucie niedosytu
Nowe utwory mają ten sam niepowtarzalny klimat, dlatego zostały z entuzjazmem przyjęte przez odbiorców. Szczególnie tych, którzy pamiętają dawne hity Kubana: „Jak gdyby nic”, „Jak na ironię”, „Flatera” oraz „Mamy swoje za uszami”. Debiutancka płyta z 2017 roku od razu trafiła na oficjalną listę sprzedaży OLIS.
Kolejne wydawnictwo Kubana, które miało zupełnie inny klimat, spotkała lawina krytyki. Na tyle duża, że raper usunął z sieci te utwory. Po czym zniknął, ale zostawił też dziś procentujący niedosyt. Dziś już wiemy, że raper nie poradził sobie z krytyką i uciekł w używki.
Fani jego talentu musieli więc przez lata słuchać starych solowych kawałków i tych, które okazały się hitami, ale powstały we współpracy z innymi obiecującymi raperami - dziś już uznanymi graczami na scenie hip-hopowej. Jednym z takich utworów było "Żadnych zmartwień" - z Quebonafide i Kubą Knapem.
Świetny odbiór miał też utwór stworzony na potrzeby akcji Hot 16 Challenge sprzed dwóch lat. Jej celem była zbiórka pieniędzy na rzecz personelu medycznego, w celu wsparcia go w walce z koronawirusem, organizowana w serwisie siepomaga.pl. Każdy z artystów poza nagraniem 16-wersowej zwrotki zobowiązany był wpłacić pieniądze na ten cel. Zwrotka Kubana wykręciła 8 mln odsłon na Youtube.
Raper z Onetu
W grudniu 2022 roku oko fanów wychwyciło, że Jakub Kiełbiński pojawił się w przestrzeni publicznej. Podczas programu Onet Rano prowadzonego przez Łukasza Kadziewicza można było dostrzec Kubana, jak podpina mikrofon Marice, która była gościem programu Onetu. Okazało się, że raper pracuje w Onecie jako dźwiękowiec.
Potwierdził to inny raper, Żabson, publikując wspólne zdjęcie na Instagramie. Następnie zrobiono z tego akcję, która zaczęła promocję nadchodzącej płyty Kubana.
Powrót. I "Spokój"
Od tygodni trwa sprzedaż preorderu płyty "Spokój". W najnowszym singlu "Magister sztuki" raper rozprawia się ze swoją nieobecnością na scenie, która stanowi istotny element wielu dyskusji w środowisku. Teledysk do singla został zrealizowany dzięki wsparciu uznanego twórcy internetowego - Buddy (wypożyczył do klipu samochód).
"Nie wracałem, bo chwilowo byłem zerem
Miałem kojo już na glebie, stary, biorąc co imprezę
Nie podchodzę za surowo już do siebie
Konkurenci wyczekują jak na nowo się odkleję"
W dwóch innych singlach Kuban kooperuje ze Szpakiem - w "Jak nie wrócę po północy" i Bedoesem - w "Pamiętam siebie".
Płyta, która trafi do słuchaczy w marcu, jest tak wyczekiwana, że z pewnością osiągnie status przynajmniej złotego krążka. I będzie jedną z najlepszych płyt w 2023 roku.
Marcin Dobski
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka