Według "Gazety Wyborczej", prezydent Sopotu Jacek Karnowski miał być inwigilowany szpiegowskim programem Pegasus. Działo się to w latach 2018-19, kiedy samorządowiec przygotowywał kampanię opozycji do Senatu.
Karnowski szpiegowany Pegasusem
W piątek "Wyborcza" ujawniła, że Jacek Karnowski szpiegowany był sytem Pegasus. Gazeta pisze, że numer prezydenta Sopotu znajduje się na liście, do której miała wgląd ze względu na bycie członkiem międzynarodowego konsorcjum Pegasus Project.
Służby miały się logować do telefonu samorządowca co najmniej kilkanaście razy od listopada 2018 do marca 2019 r. Nie wiadomo jednak, ile danych pobrały, ponieważ prezydent Sopotu wyczyścił urządzenie.
– To naruszenie prywatności i godności człowieka. Na pewno tego tak nie zostawię. Tych, którzy inwigilowali swoich przeciwników politycznych, należy postawić przed Trybunałem Stanu – komentuje publikacje "Wyborczej" Jacek Karnowski.
Karnowski podsłuchiwany był przed wyborami
Jacek Karnowski według ustaleń gazety podsłuchiwany był w latach 2018-19. Podczas poprzedniej kampanii wyborczej Karnowski z opozycją założyli tzw. pakt senacki.
– Prowadziliśmy wtedy negocjacje z PO, Lewicą i PSL-em w sprawie nazwisk. Jeździłem po całej Polsce, promując kandydatów – przypomniał Karnowski.
Jak podkreślono w publikacji, "wobec Karnowskiego nie toczy się żadne postępowanie". Po tamtej inwigilacji "nie został nawet przesłuchany jako świadek" – dodano.
Nitras: mamy miliony dowodów
Informacje o inwigilacji Karnowskiego skomentował w Polsat News poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Nitras. – To kolejna osoba. Ja wtedy z Jackiem Karnowskim bardzo blisko współpracowałem. To było w ogniu kampanii. Nie jest tajemnica, że Jacek Karnowski był jedną z osób, które od samego początku układania list wyborczych do Senatu w tym procesie brał udział – przypomniał Nitras.
Poseł dodał również, że jest "milion dowodów na to, że PiS wykorzystuje prokuraturę, służby podsłuchy, do tego, żeby wpływać na wynik wyborów".
– Jackowi Karnowskiemu, co ważne, nikt nie stawia żadnych zarzutów, nikt wiąże go z żadną sprawa niezgodną z prawem. On był podsłuchiwany, a tak naprawdę wiemy, że wszyscy jesteśmy podsłuchiwani tylko i wyłącznie dlatego, że jesteśmy przeciwnikami politycznymi w zbliżających się wyborach w Polsce – podkreślił Nitras w programie "Graffiti".
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka