Pan ambasador Niemiec zakłamuje się w bardzo nieładny sposób - tak prezes PiS Jarosław Kaczyński skomentował słowa ambasadora Niemiec, który odpowiadając szefowi MON Mariuszowi Błaszczakowi napisał o "miliardach złotych, które Polska co roku przelewała do Moskwy za rosyjską energię".
Kaczyński ostro o Thomasie Baggerze
Prezes PiS Jarosław Kaczyński był w czwartek w TVP Info pytany o komentarz do wpisu ambasadora Niemiec Thomasa Baggera, który na Twitterze odpowiedział wicepremierowi, szefowi MON Mariuszowi Błaszczakowi na jego słowa: "Nie ulega wątpliwości, że to polityka Niemiec spowodowała, iż Putin zdobył finanse, które spożytkował na wzmocnienie swojej armii", pisząc: "Czy pan wie, ile miliardów złotych Polska przelewała do Moskwy?".
Polecamy:
Kaczyński: Nie było żadnej alternatywy
– Zaczynaliśmy od sytuacji stworzonej przez PRL, nie było żadnej alternatywy – przypomniał prezes PiS. – Siły postkomunistyczne, które w pierwszych kilkunastu latach miały władzę przez znaczną większość, a jeśli by zdefiniować szerzej te siły postkomunistyczne niż tylko SLD, to można powiedzieć, że poza incydentem rządu Jana Olszewskiego miały tę władzę przez cały czas, nie robiły nic, by ten stan zmienić – dodał.
– Już za czasów AWS, to była taka niekonsekwentna, ale jednak czteroletnia przerwa w tych rządach, podjęto decyzję o budowie rurociągu z Norwegii przez Danię, tylko że później (Leszek) Miller, dziś związany ściśle z Platformę Obywatelską, w istocie tę umowę wypowiedział – mówił.
Inne decyzje, dodał, tak jak budowa gazoportu czy wznowienie sprawy gazociągu z Norwegii to były już decyzje rządów PiS. – Przedtem to były decyzje partii, które były w Niemczech bardzo lubiane, to też trzeba przypomnieć panu ambasadorowi – zaznaczył prezes PiS.
"Zbyt długo decydowały siły postkomunistyczne"
– Cały proces zmiany, jeżeli chodzi o kierunki, z których odbiera się ropę jest procesem technicznie i finansowo skomplikowany. Gdyby od samego początku rządziły w Polsce naprawdę siły patriotyczne i niechcące postkomunizmu tylko wolnej i demokratycznej Polski, to i tak musiałoby to jakiś czas potrwać. Pan ambasador przechodzi nad tym do porządku dziennego i się zakłamuje w bardzo nieładny sposób – powiedział prezes PiS.
– My będziemy mówili prawdę o postawie Niemiec i będziemy w dalszym ciągu naciskali na to, żeby Niemcy tę postawę zmieniły – zapowiedział Jarosław Kaczyński.
KW
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka