Konsumenci z całej Europy spotykają się z coraz wyższymi cenami warzyw. W niektórych krajach wprowadzono limity na zakup m. in. papryki, pomidorów i ogórków. Klienci nie wierzą własnym oczom, widząc popularne warzywa po kilkadziesiąt złotych za kilogram. To już towar niemal luksusowy. Co się dzieje?
Coraz droższe warzywa
Polscy klienci spotykają się z cenami pomidorów, papryki czy ogórków wyższymi od tych zeszłorocznych nawet o 100-150 proc. W mediach społecznościowych użytkownicy piszą o papryce czy pomidorach w cenie 35 zł za kilogram.
Drogą papryką pod koniec lutego br. oburzył się Krzysztof Ziemiec. Na swoim profilu na Twitterze prezenter znany z TVP pokazał wtedy cenę 35,99 zł za kilogram tych warzyw. Jeszcze wyższą cenę pokazała Katarzyna Bosacka.
Dla porównania, za kilogram kurczaka zapłacimy od kilkunastu do dwudziestu paru złotych. Kilogram schabu to wydatek około 30 złotych. Ceny wahają się w zależności od sklepu, ale są niższe niż wspominane warzywa.
"Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że mimo to sytuacja nie jest tak trudna jak na przykład w Wielkiej Brytanii, gdzie supermarkety w związku z ograniczoną dostępnością warzyw, zaczęły wprowadzać limity na ich zakup.
Przykładowo w Tesco, Lidlu czy sklepach Asda jeden klient zakupić może po trzy paczki pomidorów, papryki czy ogórków.
"Potrójny kryzys"
Powodem takiego stanu rzeczy jest – jak opisuje "Rz" – potrójny kryzys na rynku warzyw, związany z anomaliami pogodowymi, kryzysem energetycznym i kursem walut. Znacznie zdrożały właściwie wszystkie warzywa pochodzące z importu z południowej Europy.
W styczniu zbiory w Hiszpanii i Maroku (czyli głównych dostawców m. in. pomidorów, papryki i ogórków w Europie w tej porze roku) zniszczył atak zimy. Z kolei ze względu na wysokie koszty energii producenci m. in. z Holandii czy Polski ograniczają wielkość upraw. Na polskich klientach odbija się też ryzyko walutowe. Ceny importowanych produktów są bowiem znacznie wyższe, ze względu na wysoki kurs euro.
Czy ceny w marcu spadną?
Ekspert od rynku warzyw, Bożena Nosecka, cytowana przez "Rzeczpospolitą" podkreśla, że "w marcu prawdopodobnie ceny nie spadną".
— Nie stanie się tak, dopóki nie ruszy produkcja w Holandii, a to główny wytwórca pomidorów spod osłon. Ale są sygnały, że tam też ograniczą produkcję — powiedziała.
Ceny warzyw na rynku Bronisze
Obecnie na bazarze w podwarszawskich Broniszach za czerwoną paprykę zapłacić trzeba około 20 zł za kilogram. Ekspert Rynku Bronisze, Maciej Kmera, cytowany przez portal sadyogrody.pl wskazuje, że za kilogram importowanych z Turcji pomidorów zapłacimy 10 zł, z kolei za pomidora malinowego – 18 zł za kilogram.
Mocno rosną też ceny cebuli, które obecnie wynoszą między 4 zł a 4,60 zł za kilogram. Z kolei za jedną sztukę sałaty lodowej zapłacimy około 7-8 zł.
Wyjątkowo trudna sytuacja w Wielkiej Brytanii
Problem wysokich cen warzyw odczuwają w szczególności Brytyjczycy. Rząd tego kraju zapowiedział, że z brakami na półkach trzeba będzie pomęczyć się jeszcze co najmniej przez kilka tygodni. Duży kłopot mają również przedsiębiorcy, prowadzący m. in. włoskie restauracje, w których zużywa się znaczne ilości pomidorów. Jak informuje portal Smoglab, świeże podrożały tam niemal czterokrotnie, zaś puszkowane – dwukrotnie. W związku z tym z kart znikają sztandarowe pozycje niektórych restauracji.
Prezes Śląskiej Izby Rolniczej wyjaśnia
— Ceny zimą zawsze są wysokie. Obecnie mamy na rynku takie warzywa, które wyhodowano jesienią na polu lub z importu — podkreśla prezes Śląskiej Izby Rolniczej Roman Włodarz, cytowany przez "Dziennik Zachodni". Dodał przy tym, że w przypadku warzyw hodowanych w Polsce, ich wysokie ceny spowodowane są dużo droższym gazem i wyższymi cenami energii wykorzystywanej do naświetlania podczas uprawy. Szef ŚIR wskazuje również na ceny nawozów, które również w zeszłym roku były znacznie droższe niż we wcześniejszych latach.
Roman Włodarz zwraca również uwagę, że wysokie ceny warzyw sprowadzanych do Polski z innych krajów są bezpośrednio związane z rosnącymi kosztami importu.
Prezes Śląskiej Izby Rolniczej podkreślił także, że choć w Wielkiej Brytanii występuje spory problem z dostępnością warzyw, w Polsce nie należy się o ot martwić.
— Brytyjczycy mają problemy natury formalnej. Są to przeszkody logistyczne, które występują u nich po Brexicie — wyjaśnił Roman Włodarz.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka