Były poseł i senator Stefan Niesiołowski udzielił wywiadu "Gazecie Wyborczej", w którym odniósł się m. in. do kwestii tuszowania pedofilii przez Jana Pawła II.
— Właściwie powoli trzeba zapominać o tej postaci — mówił polityk.
Niesiołowski: Jan Paweł II krył pedofilów
W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Stefan Niesiołowski mówił o projektach edukacyjnych promowanych przez ministra Przemysława Czarnka. Błyskawicznie jednak zmienił temat i zaczął mówić o Janie Pawle II, twierdząc, że obecne fakty wskazują na to, iż krył on pedofilów.
Wszystkie pomniki JPII powinny być dyskretnie usunięte. Nie da się już jego obronić. Fakty, jakie są i jeszcze nowe mają być ujawniane świadczą, że papież po prostu krył pedofilów. I właściwie powoli trzeba zapominać o tej postaci. Pomniki natomiast będą usunięte, prędzej czy później
— mówił Niesiołowski.
"Wychodzą dokumenty"
Niesiołowski wspomniał też o swoim podejściu do wiary.
— Ja wierzę w Boga. Dla mnie każdy ptak, każdy owad, każdy kwiat, każda roślina, są dowodem na istnienie Boga. I to jest źródło mojej wiary, a nie Jan Paweł II, Jędraszewski albo Rydzyk. Przykro mi bardzo — powiedział w rozmowie z "GW".
— Powtórzę jeszcze raz. Wychodzą dokumenty, a oni w ogóle nie odnoszą się do tego. Proszę bardzo, jeżeli nic takiego nie miało miejsca, to rozumiem, że Dziwisz, który jeszcze żyje, uzasadni, że to są kalumnie, oszczerstwa i że to wszystko jest nieprawdą — dodał.
Stefan Niesiołowski przypomina aferę z ks. Degollado
Stefan Niesiołowski zahaczył też o temat duchownego Marciala Maciela Degollado, wieloletniego sprawcy molestowania seksualnego dzieci i seminarzystów. Przypomniał o tym, że pytany o tę sprawę kard. Stanisław Dziwisz twierdził, że nic o tym nie wie.
— Ale wychodzi ten Degollado, zbrodniarz, którego papież głaszcze po głowie i wita serdecznie, coś niesłychanego! Są dokumenty, są filmy, a Dziwisz ucieka przed dziennikarzami. I kłamie, że nie dostał jakiegoś listu, a potem udowadniają mu, że dostał — mówił polityk. — Chyba, że ci ludzie potrafią się obronić. Ale papież nie ma żadnych obrońców, ma tylko klakierów, którzy bezmyślnie zaprzeczają i grożą. Pojawiają się groźby, że jeżeli ktoś powie, że papież krył pedofilów, no to, nie wiem, zamordują go po cichu? Tak, krył pedofilów, na to wychodzi — ocenił Niesiołowski.
— Jest kwestia, czy był przytomny, czy był świadomy, czy był naiwny. To wszystko są na pewno okoliczności łagodzące, ale w całości to nie jest postać na ołtarze — mówił na łamach "Wyborczej".
Niesiołowski atakuje Czarnka
W kontekście projektów edukacyjnych promowanych przez ministra edukacji Przemysława Czarnka polityk stwierdził, że finansowane są głównie takie, które związane są z żołnierzami wyklętymi lub walką z aborcją.
— Ja trochę się w tym orientuję, jestem w środowisku uczelnianym - wszystkie programy, które on finansuje w szkołach to albo żołnierze wyklęci, albo walka z aborcją. Głównie takie tematy są tam finansowane. Albo na uczelniach - jakieś kościelne instytucje i Jan Paweł II – mówił były poseł i senator.
"Czarnek niszczy polską naukę"
Dalej Niesiołowski stwierdził, że minister edukacji "niszczy polską naukę".
— Albo KUL (Katolicki Uniwersytet Lubelski – red.) - intelektualna nędza. Czarnek niszczy polską naukę. Bo po co być naukowcem, po co studiować, po co poznawać literaturę, jak wystarczy napisać pracę o wielkości Jana Pawła II? W tym kierunku idą rządowe granty i tacy są w większości nowi profesorowie — stwierdził polityk.
Odnosząc się do tej kwestii porównał obecne czasy z okresem komunistycznym w Polsce, kiedy finansowane były "prace o Leninie, o Związku Radzieckim, o Dzierżyńskim, o Marchlewskim". — I w tej chwili finansowane są różne prace o pisowskich albo kościelnych dygnitarzach — powiedział "Wyborczej" Stefan Niesiołowski.
— Obrzydliwy przykład marnowania publicznych pieniędzy. Za to odpowiada Czarnek i myślę, że on też pojawi się na procesie PiS-owców. Bo chyba dojdzie do procesu, jak ta dyktatura upadnie. I Czarnek będzie miał wysokie miejsce na ławie oskarżonych — podsumował.
Kariera Stefana Niesiołowskiego
Stefan Niesiołowski był współzałożycielem Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, od początku zasiadając w jego władzach naczelnych. Ze Zjednoczenia wystąpił w 2001 roku, w tym samym roku krótko związany był też z Przymierzem Prawicy. Z kolei w 2003 współtworzył ugrupowanie Suwerenność-Praca-Sprawiedliwość.
Był posłem trzech kadencji – w latach 1989–1991 z ramienia Komitetu Obywatelskiego, w latach 1991–1993 z ramienia Wyborczej Akcji Katolickiej i w latach 1997–2001 z ramienia Akcji Wyborczej Solidarność.
W 2005 został wybrany na senatora z okręgu łódzkiego z rekomendacji Platformy Obywatelskiej (startował jako bezpartyjny, następnie wstąpił do PO). W trakcie VI kadencji Senatu pełnił funkcję przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych.
Seksafera z Niesiołowskim
W czerwcu ubiegłego roku Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa, w związku ze sprawą tzw. seksafery z lat 2013-2015, uznał, że "wszystkie zarzuty prokuratury są bezpodstawne" ws. Stefana Niesiołowskiego i uznał go za niewinnego.
Sprawa polityka Platformy Obywatelskiej rozpoczęła się na początku 2019 roku. Zarzucano mu, że od stycznia 2013 r. do końca 2015 r. wielokrotnie przyjmował korzyści osobiste w postaci usług seksualnych w zamian za działania na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z nim biznesmenów. Po nagłośnieniu sprawy Niesiołowski zdecydował, że nie będzie startował w kolejnych wyborach do Sejmu.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo