Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" skomentował kwestię zakupu uzbrojenia dla polskiej armii. (fot. PAP)
Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" skomentował kwestię zakupu uzbrojenia dla polskiej armii. (fot. PAP)

Prezydent o zakupach dla armii. "Liczymy, że nie będzie się opłacało nas zaatakować"

Redakcja Redakcja Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 7
Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" odniósł się do kwestii zakupu uzbrojenia dla polskiej armii. — Jest takie magiczne słówko, którego używamy w NATO. To słówko detterence, czyli odstraszanie. Te zakupy są po to, żebyśmy nie musieli walczyć — powiedział prezydent.

Prezydent o zakupie HIMARS-ów

Prezydent odpowiedział również na uwagę, że według niektórych emerytowanych wojskowych armia w czasie pokoju powinna być kompaktowa, a 300-tysięczne wojsko to "szaleństwo".

— Jeżeli mieszkasz w budynku, w którym mieszka jednocześnie notoryczny złodziej i włamywacz, to masz dwa wyjścia. Albo nie mieć nic i żyć w nieustannej nędzy. Albo wprawić mocne zamki, kupić strzelbę i spać spokojnie. My kupujemy mocne zamki i strzelbę, licząc, że nikomu nie będzie opłacało się nas zaatakować — stwierdził Andrzej Duda, komentując zakup 500 systemów HIMARS.

Jak przebiegałaby wojna, gdyby obalono rząd ZP?

W wywiadzie dla "Gazety Polskiej" prezydent zapytany został także o to, jak jego zdaniem potoczyłaby się wojna na Ukrainie, gdyby przed rosyjską inwazją obalony zostałby rząd Zjednoczonej Prawicy.

— Nie wiem, co by się stało. Ale ta ekipa była. Była ekipa, która szła do zwycięstwa wyborczego mówiąc o odpowiedzialności za polskie państwo, o budowie silnego państwa, o tym że polski interes narodowy będzie dla niej na pierwszym miejscu. O tym, że nie chodzi na arenie międzynarodowej o to, żeby nas po plecach poklepywano, tylko żebyśmy umieli twardo walczyć o nasze interesy nawet wtedy, gdy nas będą bezwzględnie i niesprawiedliwie atakowali. A może szczególnie wtedy — podkreślił prezydent.

— Bo jak często podkreślam, na arenie międzynarodowej, w tej przestrzeni stosunków międzynarodowych nie ma pustych miejsc, tam wszystko jest od lat zajęte i jeżeli chcesz się przesunąć albo rozepchnąć, to spychasz innych. I oni się po prostu denerwują. I podejmują wszelkie możliwe działania, także za pomocą mediów, jeśli takie mają, żeby cię miażdżyć na wszystkie możliwe sposoby. I obserwujemy to na co dzień — dodał Andrzej Duda.

RB

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj7 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka