Państwa bałtyckie i Polska wspierają nas we wszystkim, o cokolwiek byśmy poprosili - świadczył w piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas konferencji prasowej w rocznicę rosyjskiej napaści na jego kraj. Złośliwym żartem od prezydenta Ukrainy dostało się niemieckiemu dziennikarzowi.
Zełenski: Kraje bałtyckie i Polska wspierają nas we wszystkim
Zełenski, odnosząc się do tematu pociągnięcia do odpowiedzialności Rosjan za agresję, wskazał, że Ukraina ściśle współpracuje w tej dziedzinie z Holandią, Wielką Brytanią, USA, krajami bałtyckimi.
– Szczerze mówiąc, to trzy państwa bałtyckie i Polska wspierają nas we wszystkim, o cokolwiek byśmy poprosili – przyznał.
Polecamy:
Zełenski zakpił z Niemców
Niemiecki dziennikarz powiedział Zełenskiemu, że rok temu był najbardziej poszukiwanym człowiekiem na świecie. A teraz podróżuje po świecie. Dziennikarz zapytał, czy nadal jest celem Putina. – Zawsze mi się wydawało, że Niemcy są najlepiej poinformowani o myślach Putina – odpowiedział kąśliwie Zełenski.
Zełenski: jestem pewien, że Ukraina zwycięży
Jestem pewien, że Ukraina zwycięży; bardzo chcę, by doszło do wygranej w tym roku - oświadczył w piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas konferencji prasowej w rocznicę rosyjskiej napaści na jego kraj.
Szef państwa oświadczył, że do wygranej dojdzie, kiedy Ukraińscy i wszyscy partnerzy "odrobią swoją pracę domową".
– Mamy wszystko: motywację, pewność, przyjaciół – podkreślił.
Zełenski poinformował też, że chce włączyć do ukraińskiej "formuły pokojowej" kraje Ameryki Południowej, Afryki, Chiny i Indie.
Ocenił, że nikt nie spodziewał się, że sąsiad Ukrainy, Rosja, będzie chciał ją zniszczyć całkowicie.
Zełenski o Buczy
Najstraszniejszy dzień wojny był wtedy, kiedy zobaczyłem Buczę po wyzwoleniu z rąk sił rosyjskich - wyznał prezydent Ukrainy podczas konferencji prasowej.
Na pewno Bucza. To, co zobaczyłem, kiedy ją wyzwoliliśmy. Było to bardzo straszne. Zobaczyliśmy, ze diabeł nie jest gdzieś tam, on jest tu, na Ziemi
– powiedział Zełenski, odpowiadając na pytanie o to, jaki dzień wojny był dla niego najstraszniejszy.
Prezydent Ukrainy o Buczy
Zełenski zaznaczył, że Ukraina jest otwarta na rozważenie pewnych elementów pokojowego planu przedstawionego przez Chiny.
– Chcę wierzyć, że Chiny będą po stronie sprawiedliwego świata, czyli po naszej stronie – oznajmił szef państwa ukraińskiego.
– Bardzo chcę wierzyć w to, że Chiny nie będą dostarczać broni Rosji – dodał Zełenski. – To dla mnie punkt numer jeden – wskazał i zapewnił, że robi wszystko, by nie dopuścić do tego.
Jeśli Chiny będą "w objęciach" z Rosją, dojdzie do ryzyka III wojny światowej - ostrzegł Zełenski.
"HIMARSY to nasze zwycięstwo"
Moje zadanie polega na tym, by światowe wsparcie dla Ukrainy nie słabło - podkreślił prezydent Ukrainy.
– Wielkie nasze zwycięstwo, to artyleria, którą dostaliśmy, także HIMARS-y; to była nowa, zwycięska strona tej wojny – powiedział Zełenski.
Bez wyzwolenia części terytorium - w obwodzie charkowskim, a później Chersonia - nie byłoby sukcesu w sprawie nowych rodzajów uzbrojenia. – Myślę, ze nikt w Ukrainie sobie nie wyobrażał, ze będziemy mieć Patrioty. A teraz otworzyliśmy tę stronę. Wierzą w nas – dodał.
"Jeśli Ukraina przegra, Rosja zaatakuje kraje bałtyckie"
Jeśli Ukraina przegra, to Rosja zaatakuje kraje bałtyckie - ostrzegł prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w piątek na konferencji prasowej w rocznicę rosyjskiej napaści.
Prezydent został zapytany o to, co by powiedział tym Amerykanom, którzy twierdzą, że wsparcie USA dla Ukrainy jest za duże.
Jak ocenił, USA "nigdy nie porzucą (w potrzebie) państwa NATO". – A jeśli dojdzie do tego, że Ukraina nie wytrzyma przez te czy inne poglądy, przez osłabienie pomocy, to Rosja przyjdzie do krajów NATO. Tak się stanie – powiedział Zełenski.
Według niego w przypadku przegranej Ukrainy Rosja może zaatakować kraje bałtyckie. – Wtedy USA będą wysyłać swoich synów i swoje córki; będą walczyć i będą ginąć. Nie daj Boże, bo jest to ogromny smutek – dodał.
KW
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka